Polak w kapitalnym stylu zwyciężył w biegu na 1609 m podczas mityngu Diamentowej Ligi na stadionie Bislett w Oslo. Wynikiem 3:52:34 pobił 43-letni rekord kraju Bronisława Malinowskiego!
Mila Marzeń – tak nazywa się konkurencja, która od lat wieńczy mityng w stolicy Norwegii. W czwartek 13 czerwca spełniły się kolejne marzenia jednego z najlepszych polskich lekkoatletów w historii!
Marcin Lewandowski poleciał do Oslo z zamiarem rozprawienia się z historycznym wynikiem 3:55:40, ale chyba niewielu sądziło, że biegacz grupy Azoty wręcz zmiażdży rezultat Bronisława Malinowskiego. Tym bardziej, że jeszcze w środę Polak pobiegł na 800 m w Memoriale Ireny Szewińskiej i po kilkugodzinnym odpoczynku zameldował się w Norwegii.
Marcin dobrał kapitalną taktykę do rozprowadzających zająców (54,75 sek. pierwsze okrążenie i 58,29 drugie), a przede wszystkim dostosowaną do poczynań braci Filipa i Jakoba Ingebrigtsenów, którzy polowali na pierwsze norweskie zwycięstwo w Mili Marzeń. Polak długo trzymał się ze Skandynawami, kilka metrów za prowadzącym Kenijczykiem Vincentem Kibetem, a gdy nadeszła ostatnia prosta, przypuścił frontalny atak na całą stawkę!
Fenomenalnym finiszem połykał kolejnych rywali, sensacyjnie wygrywając zawody!
Przypomnijmy, że Marcin Lewandowski jest też rekordzistą Polski w biegu na 1500 m - 3:34,04 oraz na dystansie 1000 m - 2:14,30. Mowa rzecz jasna o wynikach na otwartym stadionie. W hali Marcin też biega rekordowo, w lutym w Toruniu pobił najlepszy wynik na 1500 m - 3.36,50.
Dodajmy, że 13 czerwca Marcin Lewandowski obchodził 32. urodziny! Piękny prezent! Sto lat, Marcinie!
W Oslo startowali też inni Polacy. Wyśmienicie w biegu na 800 m zaprezentował się Michał Rozmys, który był trzeci z wynikiem 1:46,71. Wygrał Portorykańczyk Ryan Sanches - 1:46,34.
W biegu na 400 m ppł. Patryk Dobek był szósty z wynikiem 49,23 sek. Ozdobą konkurencji było bezapelacyjne zwycięstwo i rekord Europy Norwega Karstena Warholma - 47,33.
Chociaż stara zasada mówi o tym, że „kto pierwszy na rowie z wodą ten wygrywa”, to w Oslo ona się nie sprawdziła. Zmagania na 3000 m z przeszkodami wygrała Kenijka Norah Jeruto ustanawiając przy okazji rekord mityngu z czasem 9:03.71. Biegaczka na ostatniej prostej wyprzedziła prowadząca przez długi czas rodaczkę i rekordzistkę świata Beatrice Chepkoech (9:04:40).
Na wysokim czwartym miejscu, z wynikiem 9:08.42 uplasowała się mistrzyni świata Amerykanka Emma Coburn. Zawodniczka oddała hołd zmarłej koleżce z bieżni Gabriele Grunewald, odręcznie wpisując na numer startowy hasło „Odważna jak Gabe” (#BraveLikeGabe). Nawiązuje ono do akcji wspierającej osoby walczące z nowotworami, która przerodziła się w fundacji o tej nazwie. Gabriele Grunewald zmarła 11 czerwca, po 10 latach walki z chorobą.
Zmarła biegaczka Gabriele Grunewald. #BraveLikeGabe
.@emmajcoburn honors @bravelikegabe on her Oslo DL bib pic.twitter.com/N69XWzmR11
— FloTrack (@FloTrack) 13 czerwca 2019
W podskokach po kolejną wygraną do Oslo wybrał się Etiopczyk Selemon Barega, który stoczył zacięty pojedynek w biegu na 3000 m z Ugandyjczykiem Joshuą Cheptegeim. Dłużej na prowadzeniu utrzymywał się tegoroczny mistrz świata w przełajach z Aarhus, ale to była tylko woda na młyn dla Baregi, który zaatakował na ostatnich 250 m. Minął rywala i uciekł powiększając przewagę.
Barega wygrał z rezultatem 7:32:17 ustanawiając rekord życiowy i zostając liderem światowych list. Do rekordu mityngu słynnego Haille Gebrselassie zabrakło jednak sporo (7:27.42 z 1998 r.).
Thank you to me God For Helping You And My Coach And Friend are My Only Strength And Your Tireness My Delightful Fan And fans Will Meet Next Race Eugene 2Mile Again Thanks God pic.twitter.com/YjqaWmq37b
— Selemon Barega (@SelemonBarega) 13 czerwca 2019
Ze swojego występu może być też zadowolony Henrik Ingebrigtsen, który zajął 4. miejsce z czasem 7:36.85 ustawiając rekord kraju. Najstarszy z braci skradł nieco widowisko młodemu Jacobowi, który był faworytem biegu na milę. Jak się skończył start młodego Norwega, wiemy wszyscy.
Drugiem miejsce w skoku o tyczce mężczyzn zajął Piotr Lisek (5,81m). Piąty był Paweł Wojciechowski (5,71m).
Zawodnicy nie mają długiej przerwy, kolejny mityng Diamentowej Ligi rozegrany zostanie już 16 czerwca w stolicy Maroka Rabacie.
RZ / red.