Cudzoziemcy i Polacy ciągną na maraton w Jerozolimie
Opublikowane w pon., 18/12/2017 - 15:36
Decyzja Donalda Trumpa z 6 grudnia o planowanym przeniesieniu ambasady USA do Jerozolimy przyniosła dosyć nieoczekiwany skutek. Wbrew zaleceniom polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i podobnych urzędów na świecie, by powstrzymać się z podróżami w rejon Zachodniego Brzegu, liczba chętnych na udział w marcowym maratonie w Jerozolimie wzrosła.
Od czasu zaognienia konfliktu pomiędzy Izraelem a Palestyną, na liście startowej pojawiają się co raz to nowi cudzoziemcy. Jest ich o 30% więcej niż przed rokiem, a zapisy nadal trwają. Według wyliczeń organizatora, od dnia ogłoszenia przełomowej decyzji do biegu zapisało się 12% wszystkich cudzoziemców obecnych na liście startowej.
Najwięcej zagranicznych maratończyków przyjedzie do Izraela z USA - ponad 100 osób. Zaraz za nimi znaleźli się Niemcy, Polacy i Chińczycy. Organizatorzy spodziewają się również większej liczby biegaczy z Afryki. W sumie w maratonie wystartuje 900 biegaczy z 47 krajów. W całej imprezie spodziewany jest udział 3 500 biegaczy.
Wzrost zainteresowania biegiem wśród cudzoziemców jest o tyle zastanawiający, że Jerusalem Marathon według ONZ odbywa się na okupowanej ziemi, a sami organizatorzy nie kryją politycznych podtekstów przedsięwzięcia. W ramach imprezy odbywa się 6 biegów, a cyfra ta ma przypominać o 6 dniach wojny, w ramach której 6 czerwca 1967 r. wojska Izraela zajęły arabską część Jerozolimy. Motywem biegu jest 50. rocznica tamtych wydarzeń.
Maraton ma przynieść miastu prawie 3 mln dolarów, dzięki większej liczbie kibiców i biegaczy.
IB
Źródło: The Algemeiner