Duży bieg odwołany... na 15 minut przed startem. Polacy nie wystartowali
Opublikowane w ndz., 29/07/2018 - 12:36
Podczas, gdy uczestnicy 28. Biegu Powstania Warszawskiego zmagali się z wysoką temperaturą i dusznością, w stolicy Niemiec biegacze mieli zgoła inny problem. Z powodu burzy odwołano tam 27. adidas Runners City Night.
Rywalizacja miały odbyć się na dwóch dystansach 5 i 10 km. Zmagania biegaczy mieli poprzedzić rolkarze, ale to ostatecznie tylko im udało się wystartować.
Impreza była zapięta na ostatni guzik. Łącznie w zawodach mogło wziąć udział nawet 10 000 osób, z czego 7 000 na głównym dystansie. Do Berlina przyjechali zawodnicy z całego świata, w tym także z Polski, w większości związani z marką adidas. Na dobre wyniki liczyli m.in. Dominika Stelmach, Izabela Parszczyńska, Kamil Jastrzębski, czy Łukasz Oskierko.
Jak nam powiedziała maratonka Izabela Parszczyńska, jeszcze na godzinę przed startem pogoda była dobra, choć zbierały się już chmury. W pewnym momencie nad miastem przeszła nawałnica z wiatrem, błyskami i deszczem. Policja nie zgodziła się na start biegu, który odwołano… kwadrans przed planowaną godziną. Jak na ironię, o 20:30, czyli w chwili gdy biegacze na 10 km powinni ruszać, przestało padać i warunki zrobiły się dobre, nawet na bicie życiówek.
– Gdyby przesunięto start o 15 minut, warunki byłyby idealne. Czasami tak było, szczególnie na stadionie, że czekaliśmy na poprawę warunków, a gdy to następowało, puszczano bieg. Nikt jednak nie protestował i wszyscy grzecznie poszli do depozytu, a adidas Runners Berlin zorganizowali nam bieg wspólny w grupie. Pobiegliśmy jakieś 5 km, pod Bramę Brandenburską – opisuje Izabela Parszczyńska
W poniedziałek uczestnicy mają otrzymać informacje na temat opłat startowych. Organizatorzy poinformowali, że rezygnacja z przeprowadzenia zawodów z - jak to określili - siły wyższej jest dla nich frustrująca tak samo jak dla uczestników. Musieli jednak postępować zgodnie z poleceniami policji.
RZ