Gliwice: "Nie każdy start to życiówka" [ZDJĘCIA]
Opublikowane w ndz., 28/06/2015 - 10:06
Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa już na stałe wpisała się w kalendarz wielu biegaczy. Nic więc dziwnego, że podczas sobotnich spotkań panuje wręcz rodzinna atmosfera. W sobotę przekonało się o tym dwóch solenizantów, którym blisko 200 uczestników odśpiewało gromkie "100 lat" podczas szóstego już w tym roku spotkania.
Ten weekend to na Śląsku wysyp imprez sportowych. Bieg dla Słonia, Runmaggedon Silesia, Bieg Dzika, Półmaraton Księżycowy oraz, po raz pierwszy, Bieg im. Janusza Sidły. Mimo wszystko, wierni uczestnicy Parkowej Prowokacji nie zrezygnowali ze startu w Gliwicach. Mająca wpływ na miejsce w klasyfikacji generalnej ruda przyciągnęła nas start biegaczy, kijkarzy a także psiaki wraz z właścicielami.
Pogoda jak to w dni wolne od pracy często bywa, nie rozpieszczała. Zachmurzone niebo, słońce, którego z pozoru nie było widać i dość wysoka temperatura. Z tym musieli zmierzyć się uczestnicy"Prowokacji". - Za ciepło się ubrałem, jest tak duszno - żalił się na trasie jeden z zawodników. - To prawda, wygląda i czuć w powietrzu, jakby zaraz miał spać deszcz - potwierdzał jego kolega. Na szczęście opady deszczu nie towarzyszyły zmaganiom w Gliwicach.
Przez sporą liczbę startów biegaczy w ten weekend i pogodę tempo zmagań było słabsze od tego z zeszłego miesiąca. - Nie ma co forsować organizmu, wczoraj Bieg dla Słonia, wieczorem Rybnik, przyszedłem bo mi szkoda obecności ale potraktowałem dzisiejszą "Prowokację" jak lekki trening przed Półmaratonem Księżycowym - powiedział nam na mecie Tomek.
- Nie każdy start musi oznaczać życiówkę - podkreślała inna z uczestniczek. Najważniejsze jest to, że mimo złej pogody, samopoczucia lub innych "nie" i "ale", są ludzie, którzy potrafią się zmobilizować i sprowokować do aktywności fizycznej. Tak trzymać!
KK