Joanna Oleksiuk, wicemistrzyni Europy F33: „Bieganie to dla mnie odskocznia od..."

 

Joanna Oleksiuk, wicemistrzyni Europy F33: „Bieganie to dla mnie odskocznia od..."


Opublikowane w czw., 22/11/2018 - 09:10

Jej życie wypełniają treningi, najczęściej dwa dziennie. W przerwach biega, by odpocząć od codziennych treningów siłowych i sprawnościowych. Wraz z mężem startuje w zawodach, najczęściej w duecie biegają 10 km. Podczas ostatniego startu w Goleniowie z czasem 51:01 zmieścili się w pierwszej połowie stawki.

Wypracowali własną technikę. Podróżują, trenują, żyją aktywnie. Joanna jest niepełnosprawna, ma czterokończynowe porażenie spastyczne z niedowładem kończyn dolnych. W tym roku w Berlinie została wicemistrzynią Europy w pchnięciu kulą F33 z rezultatem 5,59 m.

Jak zaczęła się Wasza przygoda z bieganiem?

Joanna Oleksiuk: Od urodzenia choruję na czterokończynowe porażenie spastyczne z niedowładem kończyn dolnych. Przeszłam dziesięć operacji. Po ostatnich nie mogłam chodzić... Mój mąż zaproponował mi, żebyśmy spróbowali biegać za pomocą wózka, skoro nie mogę biegać tak normalnie jak zdrowy człowiek. Doszedł do wniosku, że mam silnie ręce, bo trenowałam wioślarstwo przez parę lat, więc na pewno dam radę.

Na początku się wstydziłam, ale z czasem postanowiłam spróbować. Niestety, podczas wysiłku fizycznego moje mięśnie w całym ciele bardzo się spinają i dla tego nogi muszę mieć spięte pasem bo i inaczej podczas biegu nie utrzymam nóg na podnóżku.

Jak wygląda taki wspólny bieg?

Mamy swój system biegu 500 m na 500 m. Polega na tym, że 500 m pokonuję sama na wózku a mąż bieganie obok mnie. Gdy minie mój odcinek, mąż chwyta wózek i biegnie razem ze mną, pchając wózek. Ja w tym czasie odpoczywam, starając się jak najbardziej rozluźnić mięśnie na swój kolejny odcinek podczas biegu. Taki system na dzień dzisiejszy to moje maksimum, ponieważ ból i napięcie mięśniowe nie pozwalają na więcej.

Zazwyczaj biegamy na dystansie 10 km i właśnie w taki sposób się zmieniamy. Bieganie to taka nasza wspólna pasja. Spędzam tak aktywnie czas wolny, jeśli go mam między swoim treningami.

Dużo zostaje tego wolnego czasu na bieganie?

Na co dzień zajmuję się trenowaniem i każdy dzień jest temu podporządkowany. Żebym mogła reprezentować jak najwyższy poziom sportowy. Trzeba zasuwać jak dzik, nawet w sporcie osób niepełnosprawnych. Obecnie jestem na obozie kadry narodowej lekkoatletów niepełnosprawnych. Jest to początek sezonu treningowego przygotowującego do Mistrzostw Świata które odbędą się w Dubaju w listopadzie przyszłego roku.

To docelowy start przyszłego sezonu?

Tak. Ale zanim przyjadą mistrzostwa świata, chciałabym wypaść jak najlepiej podczas startów u nas w kraju, zwłaszcza w mistrzostwach Polski czy w zawodach cyklu pucharu świata.

Pani największe sportowe marzenie?

Zrobić minimum na Igrzyska Paraolimpijskie i, gdy już tam się dostanę, zdobyć medal. Kolejnym wielkim marzeniem jest to, by może w przyszłości wyszkolić jakiegoś młodego człowieka na parasportowaca. A z marzeń biegowych to wystartować w Wings for Life World Run.

I przy tylu planach, treningach i zajęciach wystarcza jeszcze czasu i sił na bieganie?

Bieganie to taka odskocznia od codziennych obowiązków, treningów technicznych i siłowych a jednocześnie utrzymanie jeszcze większej aktywności fizycznej. Niesamowita atmosfera ludzi kibicujących podczas biegów daje mi dodatkową energię. Być może ja swoją osobą zmotywuję innych do biegania. Bo przecież skoro ja, dziewczyna niepełnosprawna na wózku, mogę, to tak naprawdę każdy może! Sport jest dla wszystkich, wystarczy chcieć.

W takim razie życzymy powodzenia i trzymamy kciuki za kolejne występy!

Kulisy treningów Joanny Oleksiuk można podglądać na jej profilu: TUTAJ 

Rozmawiała Katarzyna Marondel


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce