Koronawirus jak walec rozjeżdża kalendarz imprez biegowych na świecie. W tym roku nie odbędzie się m.in. 37. Maraton Wiedeński. 19 kwietniu o minimum olimpijskie w austriackiej stolicy miała walczyć krajowa czołówka.
Tej decyzji niestety można było się spodziewać. W wydanym przez rząd austriacki i ministerstwo zdrowia dekrecie, którego wdrożenie ma zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa, zabroniono organizowania imprez plenerowych z udziałem już 500 osób. Dlatego już w środę Maraton Wiedeński zamknął swoje zapisy, a gospodarze imprezy odwołali też jeden ze swoich biegów, na ok. 2000 osób.
W praktyce był to koniec planowania tegorocznej edycji wiedeńskiego klasyka, który, jak podano, jest dużą machiną logistyczną, z 3,5 tys. współpracowników i prawie 0,5 tys. kooperujących firm.
Szacuje się, że w imprezie mogło wziąć udział nawet 45 tysięcy biegaczy ze 130 krajów. Organizatorzy oświadczyli, że nie chcieli by przed startem czy po biegu poddano uczestników spodziewanej kwarantannie. Nie chcieli przyczynić się do rozprzestrzenia koronawirusa. Jak wyjaśnili, woleli wcześniej odwołać imprezę by dać możliwość zmiany planów uczestnikom, anulowania noclegów i wycieczek.
Gospodarze Vienna City Marathon nie planują zorganizowania imprezy w tym roku. W Wiedniu brak jest już wolnych terminów za względu na liczne wydarzenia, często ustalane tu z kilkuletnim wyprzedzeniem. W komunikacie prasowym przytoczono słowa ministra zdrowia: „Musimy zmienić nasze życie na kilka miesięcy”.
Austriacy wierzą, że w przyszłości czeka ich wiele maratońskich momentów. Chcą zrobić wszystko, by impreza odbyła się wiosną 2021 roku. Organizatorzy proszą biegaczy o wyrozumiałość i trochę czasu na sprawy administracyjne, bo jest to dla nich sytuacja nowa, „bezprecedensowa”.
Przypomnijmy, że w Wiedniu o minimum olimpijskie (2:11:30) walczyć mieli rekordzista Polski Henryk Szost, debiutujący w maratonie Krystian Zalewski, a także Szymon Kulka i Błażej Brzeziński.
Europejski pociąg do Tokio? Oto "rywale" Szosta, Kulki, Zalewskiego i Brzezińskiego w Wiedniu
To miała być zresztą edycja szczególna, bo bieg w stolicy Austrii otrzymał rangę mistrzostw Austrii, Słowacji i Węgier w maratonie.
Maraton Wiedeński areną mistrzostw Austrii… Słowacji i Węgier! "A czemu nie MP!?"
W zaistniałej sytuacji powraca pytanie o odwołanie lub przełożenie Igrzysk Olimpijskich w Tokio. W zastraszającym tempie ubywa bowiem imprez, w których sportowcy mają walczyć o minima, i to nie tylko w biegach ulicznych.
RZ
