Martyna Kantor i Bartłomiej Przedwojewski mistrzami Polski w biegu górskim na długim dystansie. Faworytka zeszła z trasy

 

Martyna Kantor i Bartłomiej Przedwojewski mistrzami Polski w biegu górskim na długim dystansie. Faworytka zeszła z trasy


Opublikowane w sob., 27/04/2019 - 21:31

Martyna Kantor (LKB Rudnik, Buff Team) i Bartłomiej Przedwojewski (Juvenia Głuchołazy, Salomon Suunto Team) zostali mistrzami Polski w długodystansowym biegu górskim. Wygrali w Szczawnicy maraton Wielka Prehyba na dystansie 43,3 km, z przewyższeniem 1925 m.

Na podium MP stanęli także: Krzysztof Bodurka i Kamil Leśniak oraz Paulina Wywłoka i Katarzyna Solińska. Z wymienionej szóstki, tylko Wywłoka, biegaczka Salco Garmin Teamu, zdobyła drugi medal z rzędu, poprawiając wynik – rok temu miała brąz, teraz zdobyła srebro, z wynikiem zdecydowanie lepszym niż w roku 2018.

Podium mężczyzn nie przyniosło niespodzianek. Bartłomiej Przedwojewski był zdecydowanym faworytem i choć cały czas wzbraniał się przed tą rolą podkreślając wysoką formę rywali, było wiadomo, że tylko jakieś nieprzewidziane zdarzenie może odebrać tytuł 26-letniemu strażakowi z Wrocławia, zwycięzcy i rekordziście trasy finałowych zawodów Golden Trail Series 2018.

– Początkowo biegliśmy razem z Krzysiem Bodurką – powiedział nam nowy mistrz Polski na długim dystansie – ale już około 6-7 kilometra odbiegłem mu i od tej pory leciałem do mety sam.

Przedwojewski wygrał w znakomitym czasie 3:16:56. Krzysztof Bodurka (AZS AWF Kraków, Alpin Sport Hoka One One Team) przed dwoma tygodniami został mistrzem Polski w biegu anglosaskim. Miał ogromną ochotę na kolejny medal, ale jednocześnie… trochę bał się rywalizacji. – To mój pierwszy w życiu maraton, nigdy nie biegłem dłużej niż 31 km – powiedział nam przed startem. Obawy okazały się płonne. Bartłomiejowi Przedwojewskiemu rady nie dał, finiszował 10 minut po mistrzu Polski (3:26:31), ale wśród pozostałych rywali nie było na niego mocnych.

Brązowy medal, co sprawiło mu ogromną frajdę, bo medale MP ceni sobie bardzo, a nóg ciągle nie miał najświeższych po mocnym starcie 2 tygodnie temu w Orlen Warsaw Marathonie (ustanowił rekord życiowy 2:29:34), zdobył Kamil Leśniak. Zawodnik Salco Garmin Teamu przybiegł na metę w Szczawnicy niespełna 7 minut po Bodurce (3:33:23), a niecałe 2 minuty przed czwartym w klasyfikacji, rewelacją zawodów Pawłem Czerniakiem (Biegaj z Pasją Szklarska Poręba, Karkonosz Running Team).

O bardzo wysokim poziomie rywalizacji najlepiej świadczy fakt, że wyniki wszystkich medalistów mieszczą się w najlepszej piątce wszystkich rezultatów Wielkiej Prehyby, rozgrywanej w tym roku już po raz siódmy.

Zdecydowaną faworytką wśród kobiet była broniąca tytułu Edyta Lewandowska (E.L.ite Sports Olsztyn, DynafitSquad). Dwukrotna mistrzyni Polski na Wielkiej Prehybie (2016 i 2018), choć przyjechała do Szczawnicy po ostrym przeziębieniu, czuła się mocno i zapowiadała walkę o zwycięstwo.

– W czwartek poczułam się już trochę lepiej i myślałam, że będę mogła pobiec swoje – powiedziała nam Edyta. – Niestety, już zaraz po starcie okazało się, że infekcja mocno osłabiła mój organizm. Biegło mi się fatalnie, kompletnie nie miałam mocy – opowiadała bardzo zawiedziona biegaczka mocno zachrypniętym głosem. Rzeczywiście, już na pierwszym punkcie pomiaru czasu, na Przehybie (13,5 km) Edyta traciła do Martyny Kantor ponad 4,5 minuty! – Wyobraźcie sobie, że te 4,5 minuty Martyna dołożyła mi na odcinku 6-7 kilometrów – obrazowała swoją sobotnią słabość Lewandowska.

Zaraz po przebiegnięciu przez Przechybę, Edyta Lewandowska powiedziała „pas” i podjęła decyzję o zejściu z trasy. A Martyna Kantor swój znakomity start podsumowała krótkim zdaniem: – Biegło mi się dzisiaj doskonale!

Zawodniczka LKB Rudnik (licencja PZLA) i Buff Teamu (rzeczywista grupa, której barwy reprezentuje) jako jedyna kobieta złamała 4 godziny (3:56:45) ustanawiając nowy rekord trasy. Wyprzedziła Paulinę Wywłokę (Salco Garmin Team) o blisko 11 minut, a Katarzynę Solińską (AZS AWF Kraków, Hoka One One Team) o ponad 16,5 minuty.

Na starcie nie stanęła uznawana za jedną z faworytek - i zgłoszona do MP - Magdalena Łączak. Przyjechała do Szczawnicy w piątek późnym wieczorem, w sobotę rano założyła strój biegowy, czip i numer startowy, ale po wyjściu na rozruch stwierdziła, że... jednak nie czuje się wystarczająco dobrze, by rywalizować na najwyższym poziomie.

Wyniki:

Więcej o MP w dlugodystansowym biegu górskim - na naszym portalu już wkrótce!

Piotr Falkowski


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce