OSHEE 10 km i wiatrowa ściana na 5. kilometrze [ZDJĘCIA]

 

OSHEE 10 km i wiatrowa ściana na 5. kilometrze [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 24/04/2016 - 13:24

Przy dźwiękach „Purple Rain” zmarłego w mijającym tygodniu Prince'a, wystartował 4. ORLEN Warsaw Marathon oraz towarzyszący mu Bieg OSHEE na 10 km. Nawet silny wiatr oraz niska temperatura nie wystraszyła szybkobiegaczy. W blisko 10-tysięcznej stawce (!) miejsce dla siebie znalazły także osoby początkujące.

Startowano z Wybrzeża Szczecińskiego, w przeciwnym kierunku niż maratończycy. W tym roku trasa w całości prowadziła po prawym brzegu Wisły. Praktycznie połowa dystansu obejmowała Wał Miedzeszyński. Następnie zawodnicy wbiegali w urokliwe uliczki Saskiej Kępy. Meta znajdowała się na Błoniach Stadionu Narodowego.

Decydująca walka o wygraną rozegrała się właśnie na Błoniach. Zwyciężył Kenijczyk Daniel Muindi Muteti z czasem 28:53. Drugie miejsce zajął jego rodak Hilarry Kiprtum Maiyo ze stratą pięciu sekund. Trzeci był Szymon Kulka z czasem 29:47.

– Bardziej biegłem na miejsce, a nie na czas. Sam wynik uważam za przeciętny – komentował na mecie Szymon Kulka. – Prowadząca dwójka bardzo mocno oderwała się na trzecim kilometrze. Ja nie chciałem ryzykować. Jeden kilometr był pokonany przez nich nawet w 2.30 min./km. Gdybym złapał się takiego tempa, to mogłoby mnie „odciąć”. Biegłem spokojnie z drugą grupą. Uciekłem im na 6 km. Po nawrocie wiatr też zrobił swoje. Pierwsze 5 km pokonałem w 14:38, a drugie w prawie 15:30. To tylko dowodzi, że pierwszą część biegliśmy z wiatrem, a później zaczęła się ściana.

Na szóstej pozycji, a drugiej wśród Polaków znalazł się Damian Kabat z wynikiem 30:24. Rok temu zawodnik Chemika Elektrownia Puławy finiszował na ósmym miejscu z wynikiem o 7 sekund lepszym.

– Było dziś ciężko. Pierwszą połowę pokonaliśmy jeszcze w miarę fajnych warunkach, ale w drugiej już napotkaliśmy duże opory wiatru. Ciężko było utrzymać tempo. To odbiło się na wynikach. Myślę, że maratończycy przy tych warunkach będą mieli naprawdę bardzo duże trudności. Czas zwycięzcy 28:52 przy takiej pogodzie uważam, że jest bardzo dobrym wynikiem – mówił po biegu Damian Kabat.

Ten weekend jest bardzo pracowity dla Kamila Jastrzębskiego. Jeszcze w sobotę zawodnik walczył w Szczawnicy w biegu górskim, by po kilku godzinnej podróży stanąć na starcie w Warszawie. Z wynikiem 31:14. zajął 25. miejsce.

– W sobotę brałem udziałem w Hardym Rollingu (6 km – red.). Były to eliminacje do Mistrzostw Europy, w biegach górskich, które rozegrane zostaną we włoskim Arco. Chciałem tam też sprawdzić się przed OSHEE 10 km. Dziś pierwsze 5 km pobiegłem planowo w okolicach 15 minut i 20 sekund. Później jednak napotkałem ścianę wiatru. Biegłem samemu i niewiele mogłem zrobić. Trzeba cieszyć się z tego co jest. Wynik nie jest zły, biorąc pod uwagę wczorajszy bieg, 5 godzin podróży i to, że dziś start był o 8:45 – mówił Kamil Jastrzębski.

Wśród kobiet najlepsza okazała się Białorusinka Nina Savina z czasem 32:59. Drugie miejsce z minimalną stratą (ten sam wynik czasowy co Białorusinka - zadecydowali sędziowie) zajęła Dominika Napieraj - ubiegłoroczna zwyciężczyni biegu na 10 km. Trzecia na mecie finiszowała Izabela Trzaskalska z wynikiem 33:27. Niespodziewanie dopiero czwarta była Kenijka Agnes Chebet z rezultatem 33:32.

– Tym razem były trochę trudniejsze warunki pogodowe niż rok temu. Jednak tych dwóch edycji nie ma co porównywać, bo trasa była zupełnie inna. Przez cały dystans biegłyśmy razem z zawodniczką z Białorusi. Dopiero na ostatnich metrach zaczęłyśmy się ścigać. Zabrakło niewiele, może sekundę. Jestem jednak zadowolona ze swojej dyspozycji jak na ten moment przygotowań – podsumowała Dominika Napieraj, która przypomnijmy uzyskała minimum na lipcowe Mistrzostwa Europy w półmaratonie.

Wyniki biegu OSHEE 10 km

Mężczyźni
1. Daniel Muindi Muteti (KEN) - 28:53
2. Hilary Kiptum Maiyo (KEN) - 28:58
3. Szymon Kulka (POL) - 29:47
4. Joel Maina Mwangi (KEN) - 30:04
5. Yuriy Rusyuk (UKR) - 30:06

Kobiety 
1. Nina Savina (BLR) - 35:59 (decyzja sędziowska)
2. Dominika Napieraj (POL) - 32:59 (decyzja sędziowska)
3. Izabela Trzaskalska (POL) - 33:27
4. Agnes Chebet (KEN) - 33:32
5. Stellah Jepngetich Barosio (KEN) - 33:36

Do mety dotarło 9349 osób. 

red.

fot. GR / B.Zborowski, D.Kramski, W.Figurski, L.Nazdraczew - Live


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce