Są minima na MŚ w Dosze. W maratonie...
Opublikowane w wt., 15/01/2019 - 15:49
Polski Związek Lekkiej Atletyki ogłosił minima na 17. Mistrzostwa Świata w Dosze. Najtrudniej – tradycyjnie – będą mieli maratończycy, choć same oczekiwania związku wobec biegaczy będą niższe.
Zawody w Katarze będą pod wieloma względami szczególne. Po pierwsze ze względu na późny termin - przełom września i października - ale też z uwagi na wiele innowacyjnych rozwiązań logistycznych; lekkoatleci będą rywalizować na klimatyzowanym stadionie Khalifa, natomiast bieg maratoński wystartuje o północy. To katarski sposób na upały.
Maraton
Żeby znaleźć się w reprezentacji Polski i wziąć udział w MŚ, trzeba wypełnić minimum. Tradycyjnie nad Wisłą najbardziej podniesione zostały wskaźniki dla maratończyków. IAAF proponował czasy 2:16:00 dla mężczyzn i 2:37:00 dla kobiet. W Polsce obowiązywać będą wyniki odpowiednio 2:12:30 i 2:31:00. Dla porównania, podczas Mistrzostw Świata w Londynie w 2017 roku wskaźniki ustalono na poziomie 2:11:15 i 2:30:45. Wychodzi więc na to, że „łatwiej” o kwalifikację będą mieli panowie.
Już teraz warto zdać sobie sprawę, że w październiku w Chinach odbywają się Wojskowe Igrzyska Sportowe, które są imprezą priorytetową dla części dla naszych maratończyków służącej w armii, jak np. dla Henryka Szosta czy Mariusza Giżyńskiego. Dlatego występ któregoś z naszych biegaczy w Dosze byłby miłym zaskoczeniem.
Ostatnim z Polaków, który wystąpił w biegu maratońskim MŚ był Rafał Wójcik. W 2005 r. w Helsinkach zajął 16. miejsce z wynikiem 2:16:24. Dwa lata temu na londyńskie MŚ pojechała Izabela Trzaskalska, zajmując 23. pozycje z wynikiem 2:35:03. I chyba właśnie wśród pań mamy więcej szans na dobry wynik.
Bieżnia
Wskaźniki na 5000 i 10 000 m PZLA pozostawiło na poziomie zaproponowanym przez IAAF. Co to oznacza w praktyce? Żeby uzyskać minimum na 10 000 m, wśród mężczyzn trzeba pobiec 27:40:00, czyli poniżej rekordu Polski Jerzego Kowola z 1978 roku (27:53.61). Jak do tej pory tylko dwaj zawodnicy w historii polskiej lekkiej atletyki złamali granicę 28 minut. Wśród pań minimum wynosi 31:50.00 i jest to wynik o 7 sekund słabszy od rekordu Polski Karoliny Nadolskiej z 2013 roku. Póki co tylko trzy nasze biegaczki w historii złamały grancie 32 minut.
Największe szanse do zakwalifikowania się na mistrzostwa widać w biegu na 5 000 m kobiet. Tu wskaźnik wynosi 15:22.00. Zbliżone życiówki wyniki mają m.in. Paulina Kaczyńska - 15:29.67, oraz Katarzyna Jankowska (Rutkowska) - 15:37.31. Dodajmy, że rekord kraju wynosi 15:04.88 i należy do złotej medalistki halowych mistrzostw Europy Lidii Chojeckiej.
Wśród panów wskaźnik na 5000 m ustalony został na 13:22.50. Najbliżej tego rezultatu w ostatnich latach był Łukasz Parszczyński, który w 2013 roku pobiegł 13:38.19.
Termin uzyskiwania wskaźników w maratonie to 1 stycznia - 25 maja, w biegu na 10 000 m - 27 kwietnia - 30 czerwca. Trzymamy kciuki za naszych biegaczy!
Wszystkie minima PZLA na MŚ w Dosze można znaleźć TUTAJ.
W tym roku w procesie kwalifikacyjnym do MŚ obowiązywać miał Światowy Ranking IAAF. Jednak po fali protestów ze strony federacji wstrzymano reformę. I tak każdy kraj wciąż ma swój wewnętrzny system wyłaniania reprezentantów. I tak np. Wielka Brytania w maratonie prowadzi kwalifikacje na wzór tych amerykańskich. Tzw. „trialsy” odbędą się 28 kwietnia podczas Maratonu Londyńskiego. Pierwsze dwa miejsca zapewniają bezpośredni awans do drużyny. Na „dychę” pod uwagę będą mistrzostwa kraju rozgrywane 6 czerwca w ramach imprezy pn. Highgate Harriers Night of 10 000m.
RZ