"Spróbuję sił na 400 m". Anna Kiełbasińska [WYWIAD]
Opublikowane w pt., 02/02/2018 - 10:43
Halowy sezon startem w Ostrawie rozpoczęła Anna Kiełbasińska. Czołowa polska sprinterka opowiedziała nam o o swoich planach na ten rok.
- Dla wielu zawodników najważniejszą imprezą pierwszej części sezonu będą Halowe Mistrzostwa Świata w Birmingham. Dla Pani również?
- Jeszcze nie wiem. Od kilku lat w programie mistrzostw nie ma już biegów na 200 m. Jest co prawda 60 m, ale ja już w ubiegłym roku podjęłam decyzję, że chce "się przedłużać". Będę zatem próbowała sił na 400 m. Oczywiście, raz czy dwa w hali pobiegnę i „sześćdziesiątkę”, ale mam też start na 400 m. I wtedy zobaczymy, na czym stoję. Póki co, wszystko traktujemy testowo. Sezon halowy zakończę prawdopodobnie podczas Mistrzostw Polski w Toruniu. No, chyba że ten bieg na 400 m za tydzień wyjdzie jakoś super. Wtedy pomyślimy o wydłużeniu sezonu pod dachem.
- Czyli byłaby tylko jedna próba uzyskania minimum?
- Ja tego sezonu nie traktuję wyłącznie pod kątem halowych mistrzostw świata, bardziej jako zbieranie nowych doświadczeń pod kątem igrzysk w Tokio. To ma być bardziej obycie się z dłuższym dystansem i emocjami, które mu towarzyszą. Bieg na 400 m to całkiem inne wrażenia niż starty na 60 m czy nawet na 300 m.
- Latem czekają nas Mistrzostwa Europy w Berlinie. Tam zdecyduje się Pani już na 400 m, czy jeszcze pobiegnie na 200?
- To chyba będzie jeszcze 200 m. Nie raz widzieliśmy, że zmiana bodźców treningowych u zawodniczek i zawodników, którzy wydłużali dystans, wpływała na poprawę ich wyników na dotychczasowych dystansach. Oczywiście, latem będę biegała więcej razy 400 m niż w hali.
- Rywalizacja w kadrze na dystansie 400 m wydaje się bardzo mocna?
- Ale mnie to nie zniechęca, a motywuje. To, oczywiście, nie będzie hop siup, żeby wskoczyć do czołówki. Dziewczyny są bardzo mocne i doświadczone. O sobie jeszcze tego powiedzieć nie mogę. Dlatego decyzję o wydłużeniu dystansu podjęliśmy trzy lata przed igrzyskami, żeby zdobyć doświadczania. Mam nadzieje, że jak będę na odpowiednim poziomie to dziewczyny przyjmą mnie do swojego grona.
- Startowała Pani na wielu dystansach: 100 m przez płotki, 100, 200 metrów, teraz 400. Taka uniwersalność to zaleta?
- Czterysta metrów biegałam już jako juniorka (śmiech). Wciąż należy do mnie rekord Polski w tej kategorii (54,15 sek. - przyp. red). Bieg przez płotki zawsze mi imponował, bo trzeba wykazać się większymi zdolnościami i wytrenowaniem niż na płaskich odcinkach. Żeby uzyskiwać dobre wyniki potrzeba więcej obiegania i systematyczności. Ale gdy zaczęłam biegać płotki, zrobiłam się też szybsza na płaskich dystansach. Było więc logiczne, że korzystaliśmy z tego połączenia.
- Trenowała Pani wiele lat w warszawskim AZS AWF, praktycznie od początku startowała w memoriale im. Kamili Skolimowskiej. W tym roku ta impreza przenosi się ze stolicy na Stadion Śląski w Chorzowie. Jak pani ocenia ten ruch?
- W Warszawie lekkoatletyka, poza Memoriałem Kamili Skolimowskiej, nie jest promowana. To była taka ostoja. To jest największy mityng w Polsce. Pytanie czy tak dobrze sobie radził ze względu na publiczność i Stadion Narodowy, czy po protu jest rewelacyjnie organizowany. Mam nadzieję, że w Chorzowie kibice też dopiszą. Na pewno są tam lepsze warunki do rozwoju mityngu, bo Stadion Śląski ma pełnowymiarową bieżnię i można zorganizować więcej konkurencji. Nasze biegaczki na 400 m będą mogły pokazać się w całej okazałości. To samo tyczy się np. Sofii Ennaoui, która żeby pokazać się kibicom nie będzie już musiała biegać na setkę.
- W kwietniu wystartuje Pani w Warszawie w nowym miejskim biegu przeszkodowym - Powerun. Skąd pomysł na taką aktywność?
- Jestem zawodowym żołnierzem. Kilka lat temu przechodziłam podstawowe szkolenie wojskowe i wtedy zaczęłam interesować się jednostkami specjalnymi. Bardzo mi to imponowało. Myślałam często o starcie w biegu przeszkodowym, ale zawsze kolidowały mi terminy startów i obozów. Teraz wreszcie uda mi się spełnić marzenie. Na pewno będzie to fajna zabawa i nowe doświadczenie.
z Anną Kiełbasińską rozmawiał Robert Zakrzewski