Sri Chinmoy Race już na mecie. Świetni Polacy, szalony Fin!
Opublikowane w sob., 28/04/2018 - 14:26
Paweł Żuk może już odpocząć i zaleczyć bolące nogi. Swoje zadanie wykonał z nawiązką. Do kraju wróci z rekordem Polski w biegu 6-dniowym, 1000-kilometrowym i 10-dobowym. Ten ostatni zamknął się dystansem 1062 km i 166 m. 10-dniowy Sri Chinmoy Race polski biegacz zakończył na 5. miejscu.
Zwyciężył prowadzący od początku biegu Ashprihanal Aalto. Fiński kurier ma na swoim koncie m.in. zeszłoroczne zwycięstwo w biegu 6-dniowym. W 2015 r. wygrał najdłuższy oficjalnie uznany bieg poprowadzony certyfikowaną trasą Self Trancendence 3100 Miles, z czasem 40 dni, 9 godzin, 6 minut i 21 sekund. Ten wynik stał się rekordem trasy.
O możliwościach Fina świadczy również fakt, że znaczną część swojego imponującego dystansu 1330 km pokonał ...walcząc z chorobą. Był nawet moment, gdy przez kilka godzin w ogóle nie pojawił się na trasie z powodu wysokiej gorączki.
Wśród pań najszybsza była mieszkająca w Niemczech Czeszka Ilvaka Nemcova.
Cztery dni po uczestnikach biegu 10 dniowego, na tę samą trasę wybiegli zawodnicy biegu 6-dniowego, a wśród nich Mahasatya Janczak. Ten polski zawodnik pochodzący z Izbicy na Lubelszczyźnie, od lat startuje w biegach wielodniowych. W 2014 r. wystartował w liczącym sobie – bagatela - 16 000-km Peace Race. Sri Chinmoy Race ukończył na drugim miejscu z dorobkiem 589 km i 90 m.
Zwycięzcą został utytułowany Amerykanin John Geesler, drugi zawodnik sprzed roku i trzeci sprzed dwóch lat. Kilkakrotnie zdobywał tytuł mistrza USA w biegu 24-godzinnym.
Wśród pań triumfowała mieszkająca w Wielkiej Brytanii Czeszka Petra Kasperova.
IB
fot. Asfaltowy Chłopak / Archiwum