W Gliwicach do biegania prowokuje nawet burza! [ZDJĘCIA]
Opublikowane w ndz., 21/09/2014 - 10:34
Sobotni poranek powitał mieszkańców Śląska ulewnym deszczem i burzą z piorunami. Nie zraziło to jednak miłośników sportowych zmagań i Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej. Ściągając do Gliwic z różnych stron, dzielili się wrażeniami przez telefony i internet. Niektórzy żartowali, że płyną łodziami i kajakami, ale nie poddawali się.
Organizator Andrzej Szelka od wczesnych godzin porannych trwał na posterunku, umieszczając zdjęcia tonącej w strugach deszczu polany, z której miał się odbyć start imprezy. Dodawał, że według prognoz deszcz wcale nie pada… I chyba coś w tym było, bo do 10:00 ulewa ustała, umożliwiając przeprowadzenie zawodów we w miarę komfortowych warunkach.
Jedynym minusem były kałuże i błoto na trasie, ale zawodnicy poradzili sobie z nimi bez problemów i na szczęście obeszło się bez upadków. Kiedy startowały biegi i marsz nordic walking, polanę za gliwickim stadionem Piasta spowijała mgła. Towarzyszyła ona całym zmaganiom sportowym, ale nie utrudniała widoczności. Nadawała za to niezwykły klimat, czyniąc leśną trasę tajemniczą i trochę odrealnioną.
Niektórym udało się dzięki rześkiej, chłodnej pogodzie poprawić swoje czasy, chociaż większość nie była zadowolona ze swoich startów. – Błoto, błoto… i błoto – mówił na mecie jeden z najszybszych zawodników, pokazując swój zabłocony od skarpetek po koszulkę strój. – Chociaż powietrze było przyjemne, biegło się trudno. Ślizgaliśmy się na kałużach i błocie. No nie jest to mój najlepszy czas tutaj, ale przecież będzie jeszcze szansa go poprawić...
Inny scenariusz napisała zawodniczka nordic walking: – Poprawiłam czas z poprzedniego miesiąca o 2 minuty! A wtedy nie było błota. Jestem bardzo zadowolona z tego startu i już nie mogę się doczekać następnych. Brakuje mi jeszcze trochę do statuetki.
Przypomnijmy, że otrzymają ją ci, którzy w Gliwicach wystartują dziewięć razy. Oznacza to, że niektórzy uczestnicy Gliwickiej parkowej prowokacji Biegowej zapewnili sobie statuetkę Biegnącej Radiostacji już wczoraj. To najwierniejsi z wiernych, którzy nie opuścili ani jednej edycji. W ramach wyróżnienia przygotowano dla nich specjalne laminowane numery startowe. – Będą je otrzymywać wszyscy, którzy wystartują dziewiąty raz – obiecują organizatorzy.
Chociaż pogoda nie rozpieszczała i we wrześniu do Gliwic przyjechało mniej osób niż zwykle, na starcie stawiło się 120 zawodników oraz kilka czworonogów. Najwyraźniej do biegania może sprowokować nawet burza...
Kolejna szansa, żeby wystartować w gliwickim cyklu już 25 października. 19 października wystartuje I Półmaraton Gliwicki, o którym wkrótce napiszemy więcej.
KM