Gliwice międzynarodowe i z nowymi twarzami [ZDJĘCIA]

Prognozy pogody na sobotnie przedpołudnie i południe były bezlitosne – ponad 30 stopni i pełne słońce. Aura zaskoczyła biegaczy, bo choć było bardzo ciepło, to pochmurnie. A do tego parno i duszno. Z uczestników dwudziestej, jubileuszowej edycji Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej pot lał się strumieniami. Ale nie poddawali się.

Tradycyjnie, do pokonania była pętla o długości 3,45 km, którą można było przejść lub przebiec maksymalnie trzy razy. Raz pokonywali ją także uczestnicy konkurencji canicross, którzy wystartowali jako pierwsi.

Mimo zapowiadanych upałów, dopisała frekwencja. Gliwicką imprezę odwiedzili nawet sąsiedzi zza południowej granicy - Czesi. Wśród biegaczy widziano także obecnego ministra sprawiedliwości Borysa Budkę, który jest zapalonym biegaczem.

W Gliwicach biega i chodzi z kijkami coraz więcej dzieci. Jedną pętlę dzielnie pokonują nawet najmłodsze pociechy z rodzicami, inne są transportowane w nosidełkach, wózeczkach a nawet… w brzuchach mam, którym start w gliwickiej Prowokacji tak wszedł w nawyk, że przyjeżdżają w ciąży.

– Mamy dzisiaj gości z Czech, kilka znanych osób i wielu nowych uczestników – cieszył się organizator imprezy Andrzej Szelka. – W samym nordic walking wystartowało dzisiaj trzydzieści nowych osób!

Wśród „nowych” była m.in. Hanna Styczeń z Zabrza, która następująco podsumowała swój debiutancki start:

– To mój debiut w zawodach, więc nie mam porównania, lecz trasa biegu bardzo mi się podobała, malownicza i „pachnąca lasem”, do tego dobrze oznaczona. Pogoda dopisała, atmosfera też była super, ludzie wspaniali… na pewno tu wrócę!

Powroty obiecywali także inni debiutanci. Nic dziwnego, bo Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa ma w sobie coś takiego, co każe tutaj wracać co miesiąc. Może to wyjątkowo przystępna trasa, może łatwość startu (można się zapisać tuż przed nim), ale z pewnością decydującą rolę odgrywa niezwykła rodzinna atmosfera.

Kolejna szansa, by jej doświadczyć już 26 września o 10:00. Zapraszamy!

KM