Jaworzynę dwa razy proszę… "Bieg był trudniejszy"

 

Jaworzynę dwa razy proszę… "Bieg był trudniejszy"


Opublikowane w pon., 09/09/2019 - 15:57

Zwycięzcą biegu na Jaworzynę został Michał Dudczak z UKS Budowlani Nowy Sącz. Na szczyt dotarł w 18 minut i 15 sekund. - Miałem chrapkę na to zwycięstwo od ubiegłego roku, kiedy skończyłem czwarty. Wtedy zadecydowała niedyspozycja i nie mogłem się pozbierać po tym biegu. Był rachunek do wyrównania i teraz się udało – mówił na mecie. - Warunki były bardzo dobre: chłodno i dość słonecznie. To mój jedyny start w trakcie Festiwalu, chciałem wygrać, więc nie traciłem sił na inne biegi.

Drugie miejsce z czasem 18:41 zajął Zbigniew Jaworski, który zaledwie godzinę wcześniej pokonał tę samą trasę w rekordowym tempie, wygrywając Mistrzostwa Polski w Hill Nordic Walking. Wówczas uciekł z mety niemal sprintem, zbiegając w pośpiechu na kolejny start. Co sprawiło, że postanowił sprawdzić się dwukrotnie?

- Lubię góry, były dwie dyscypliny, to zapisałem się na obie. Bardzo mi się podoba zmiana harmonogramu, bo dwa lata temu też miałem taki pomysł, ale nie dało się go zrealizować. Teraz była godzina odstępu, więc zdążyłem zbiec ze szczytu na kolejny start. Szkoda, że nie było odwrotnie, bo wolałbym, żeby moja ulubiona konkurencja była pierwsza. A tak bieg był trudniejszy, bo byłem już zmęczony i w głowie miałem cały czas to, jakie mam normalnie możliwości, głowa chciała szybciej, ale ciało się buntowało.

Trzecie miejsce zajął Ignacy Domiszewski (MKS Halicz), któremu zdobycie Jaworzyny zajęło dokładnie 19 minut.

Wśród pań triumfowała Izabela Zatorska. Uzyskała czas 22:05. Na start zdecydowała się dosłownie w ostatnim momencie:

- To był start na ostatnią chwilę. W piątek wieczorem biegałam w Wetlinie na Smerek, mocny wieczorny bieg i zastanawiałam się bardzo czy tutaj przyjechać. Decyzja zapadła dzisiaj rano. Bardzo lubię Krynicę, tutaj moja mama poznała się z moim tatą i z tego związku jestem ja, więc tym bardziej nie chciałam tego odpuścić. Startuję tutaj zawsze, kiedy tylko mogę – zdradziła.

- Jestem bardzo zadowolona, bo udało mi się wygrać z zawodniczkami naprawdę wysokiej klasy. Drugie, trzeci i czwarte miejsce to są dziewczyny, z którymi na płaskim nie mam szans. Nie chwaląc się, kiedyś byłam mistrzynią Europy i mistrzynią świata, coś z tego zostało. To jest doświadczenie. Warunki do biegania były dzisiaj idealne, nawet wiatr był w plecy. Po prostu super! - podsumowała najbardziej utytułowana biegaczka górska w Polsce.

Podium pań dopełniły: Karolina Obstój (22:13) oraz Aleksandra Bazułka (22:33).

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce