Grand Prix Małopolski: W deszczu, ale z werwą o puchar Kasztelu [ZDJĘCIA]
Opublikowane w pon., 21/09/2015 - 13:04
Deszczowa pogoda nie wystraszyła uczestników 9. Biegu o Puchar Szymbarskiego Kasztelu. Atmosfera w Szymbarkubyła gorąca, bo sądeccy biegacze walczyli o punty w ramach Grand Prix Małopolski.
Biegano na 8 km. Głównym zmaganiom towarzyszył marsz nordic walking oraz biegi dla dzieci i młodzieży na dystansach od 200 metrów do 2,5 km. Z trasy rozpościerała się deszczowa panorama Szymbarku, doliny Ropy oraz głównej atrakcji miejscowości, czyli kasztelu. Rezydencje obronna rodu rycerskiego Gładyszów herbu Gryf została wzniesiona w 1540 roku.
Padający deszcz sprawił, że wszystkie podbiegi i zbiegi stały się śliskie. Nieuwaga mogła wprowadzić w niekontrolowany poślizg. Kibice też nie mieli komfortowych warunków do wspierania najbliższych.
– Warunki mieliśmy trudne. O poranku aura Nas trochę przestraszył; około 5 rano zaczęło grzmieć i solidnie lunęło. Na szczęście z czasem warunki się poprawiały. Kiedy zaczynaliśmy biegi o godzinie 13, panowała już tylko niewielka mżawka. Dokuczała ona nawet nie samym zawodnikom, co kibicom, którzy przez cały czas stali w miejscu. Mgła powoli osiadała na naszych wzniesieniac – opisuje Marek Dziedziak, organizator imprezy.
Mimo nienajlepszych warunków frekwencja dopisała. W imprezie wystartowało ponad 170 osób.
– Trochę się obawialiśmy, że w związku z tą niepogodą może być mniej chętnych do udziału w imprezie. Jednak wystartowało 177 młodszych i starszych zawodników, z czego 70 w biegu głównym. Prawie 30 osób startowało w marszu nordic walking, a to spory wzrost. O ile w tej konkurencji odwiedzały Nas głównie panie, tak w tym roku pojawiła się grupa panów. Dobra frekwencja była też wśród najmłodszych. Dzieci dobrze radziły sobie z chłodem, który na pewno odczuwały – relacjonuje orgnaizator.
Bieg zwyciężył Tomasz Pociecha, który wyprzedził Daniela Wosika i Ryszarda Przepiórę. Wśród pań najlepsza była Anna Wojna, za którą finiszowała klubowa koleżanka z ULKS Lipinki - Regina Kulka. Trzecia była Anna Bodziony.
– Odkąd jesteśmy w Grand Prix Małopolski poziom sportowy naszej imprezy bardzo się podniósł. Wcześniej była to impreza rekreacyjno-sportowa. Od tych trzech lat widzimy zmiany i bardziej sportowe zacięcie wśród uczestników. Startuje tu więcej zawodników z biegowymi osiągnięciami - Daniel Wosiek, Tomasz Pociecha. W tym roku nie było Pawła Smędowskiego, ale startował już u nas wcześniej. Oczywiście jest to nadal kameralna impreza, ale ma swój poziom. Cieszymy się, że rozwija się nordic walking. Staraliśmy się o „kijkarzy”. Zaczyna być ich coraz więcej – cieszy się Marek Dziedziak. Powoli myśli już o przyszłorocznej, jubileuszowej 10. edycji zawodów.
Więcej zdjęć z imprezy - TUTAJ
RZ
fot. AGRY
Projekt współfinansowany ze środków Województwa Małopolskiego:
Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki: