Pomoc mierzona okrążeniami
Opublikowane w pon., 10/06/2019 - 09:08
W sobotę 8 czerwca w Laskach pod Warszawą odbyła się już czwarta edycja biegu charytatywnego dla niewidomych – Memoriał Zofii Morawskiej. Miałem okazję wziąć udział w tym wydarzeniu.
Po zawodach biegowych dla najmłodszych, odbył się bieg główny. Tradycyjnie limit czasowy wynosił 90 minut i okrążenia po ok. 3,3 km wokół ośrodka dla niewidomych. Trasa głównie po lesie, więc wysoka temperatura nie była bardzo dokuczliwa.
W tym roku za jedno okrążenie sponsor płacił aż 25 zl na rzecz ośrodka. Trzeba było zaliczyć jak najwięcej okrążeń w danym czasie. Każdy biegł ile zdołał. Niewidomi z przewodnikiem, siostry zakonne, rodziny z dziećmi. Można było też maszerować.
Wszyscy razem wybiegaliśmy 27 700 zł!
Limit uczestników imprezy wynosił 400 osób - nieliczni nie dotarli na miejsce. Na mecie czekały: medal, ciepły posiłek, ciasto, woda, lody. Dla najszybszych zawodników było też przysłowiowe pudło.
Czy jest sens nagradzać najlepszych w biegach charytatywnych? Spotkałem się z różnymi opiniami i rozwiązaniami. Tutaj akurat warto, ponieważ im więcej okrążeń, tym więcej pieniędzy. Najlepsi zdążyli przebiec 6 okrążeń czyli prawie 20 km.
Pamiętam też zawody w Warszawie, z których na rzecz chorego chłopca przekazywane były środki z pakietów startowych. Wtedy nie było nawet medali. Wszystko zależy od sponsorów. Nie powinniśmy się tym przejmować. Bo najważniejsze co możemy dać innym to my sami!
Maciej Konarski, Ambasador Festiwalu Biegów