Dla mnie bieganie to taka dziwna zależność; Biegasz, męczysz się fizycznie, dyszysz, czasami zaklniesz. Bywa, że biegniesz mimo bólu i czujesz tylko piekące mięśnie. Wracasz do domu zmęczony, spocony, wykręcony jak wyciśnięty mop, a w duszy masz znacznie więcej energii niż przed wyjściem na trening i ta jedna myśl: dałam rade! i jest uśmiech, jest radość, jest moc! Ot, całe bieganie według mnie. Jest tym, to dodaje mi skrzydeł. Mega dawką pozytywnej energii na co dzień, którą zarażam innych.

Chcę być ambasadorem z jednego prostego powodu: Bo tym co dobre trzeba się dzielić i promować. Chce przez bieganie pomagać innym przezwyciężać swoje słabości. Dlaczego ludzie się tak szybko poddają? Bo nie wierzą w swoje możliwości, bo boja się porażki bardziej niż chcą sukcesu. Bieganie pomaga się zmienić siebie, pomaga zmienić nastawienie do życia i zmienić sposób myślenia na: TAK, DAM RADE ! I ja jestem tego przykładem.

Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał samego siebie, pokonał swoje słabości. Dlatego chcę zarażać innych tym sposobem myślenia i pomagać innym. Chce promować imprezy tego typu w swoim regionie, ponieważ uczestnicząc w nich hobbystycznie zakochałam się w bieganiu w atmosferze spotkań i imprez promujących ten sposób spędzania czasu. Dzięki bieganiu śmiało mogę stwierdzić że: NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. Chce być wizytówką festiwalu biegowego w moim regionie i aktywnie promować już nie tylko bieganie ale i imprezy z tym związane.

PZU Festiwal Biegowy to trzydniowa impreza biegowa w Krynicy w której każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Biegi w górę,w dół lub pod górę co kto lubi . Góry, asfalt, krótko i długo i kije i bieg kobiet,bieg przebierańców, w drużynie czy sztafecie, samemu z kolegą takiej rozmaitość biegów nie ma nigdzie w Polsce. Ta atmosfera ,ten klimat jaki my biegacze mu nadajemy jest fantastyczny, każdego roku chce się wracać. Organizacyjnie się nie mam co przyczepić, ale nawet, jeśli nie da się bez małych niedogodności, to jednak wszystko ginie w natłoku pozytywnych wrażeń. Nie można nie polubić Festiwalu!