Paweł Stach

 

Artykuły


Paweł Stach


W tym roku mam 39 lat ale dzięki bieganiu czuję się co najmniej 20 lat młodszy. Mieszkam w Krzeszowicach niedaleko Krakowa wraz z moją żoną Anetą oraz moimi pociechami Franiem i Stellą.

Moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się jesienią 2007 gdzie wystartowałem w półmaratonie w Katowicach. Bieg ten pamiętam bardzo dobrze bo wystartowałem w butach do koszykówki J. Następna impreza to Fortis Roterdam Maraton w kwietniu 2008. To był dla mnie szok. Ponad dwadzieścia tysięcy startujących. Dojście do linii startu zajęło nam około 5 min. Rezultat 4:02 jak na pierwszy maraton chyba nie był najgorszy J.  Do pory  ze względu na ograniczenia czasowe  raczej biegam lokalnie – Małopolska.

Bieganie jest… dla mnie zbawieniem :) z jednej strony pozwala mi rozładować złe emocję a drugiej strony pozwala naładować optymizmem. Fachowo się to chyba nazywa endorfiny :).  Nie ma to jak poranna „dyszka” przed pracą. Ubieram buty i lecę do pobliskiego Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego na rozgrzewkę ma 2 km po asfalcie a później tylko leśne ścieżki. Lubię zapach lasu. Wtedy czuję się Bosko :) Pogoda raczej nie ma znaczenia. Lubię słońce, mały deszcz czy śnieg. Byle by buty bardzo nie mokły :) 

Motto życiowe „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali ” JPII – tym mottem kieruję się wżyciu codziennym jak i biegowym.

Moje rekordy życiowe...

IRON RUN 2014 – Krynica:  16 miejsce

Maraton Warszawski 3:10:00 (dosłownie zero sekund!)

Cracovia Półmraton Królewski – 1:24:46

Festiwal Biegowy to… najważniejsze wydarzenie biegowe w roku, na które wybieramy się całą rodziną. Z FB jesteśmy związani niemal od początku i zawsze z dużym wyprzedzeniem rezerwujemy czas na to jedyne w swoim rodzaju święto biegowe w Roku. W edycji 2013 dwa tygodnie przed B7D skręciłem staw skokowy ale też wybraliśmy się całą rodziną aby dopingować moją żonę Anetę w życiowej dziesiątce czy mojego syna Frania w biegach Deptaka dla dzieci. Edycja 2014 stanęła pod znakiem zapytania gdyż miesiąc wcześniej urodziła nam się córka Stella. Zdecydowaliśmy się przyjechać za co niezmiernie dziękuję mojej żonie Anecie iż mogłem wystartować w całej edycji 3 dniowej IRON RUN. Niezwykle przyjazna atmosfera i klimat Krynicy sprawiają iż wracamy tu nie tylko na dni Festiwalu Biegowego.

kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce