Sztafeta (problemów) znicza olimpijskiego
Opublikowane w pt., 11/10/2013 - 10:22
Do rozpoczęcia sztafety z ogniem do Soczi ogień gasł pięciokrotnie. To co z płomieniem dzieje się w Rosji, zaskoczyło wszystkich obserwatorów. Pochodnia zgasła na początku trasy, tuż po opuszczeniu Kremla, gdy biegł z nią rosyjski olimpijczyk Szawarsz Karapietin. Ogień rozpalono na nowo, ale już nie z rezerwowej lampy, a zwykłej zapalniczki
By dopełnić rozmiaru nieszczęścia, tego samego dnia pochodnia zgasła jeszcze dwa razy. Czy jest była wina warunków atmosferycznych? Wadliwej pochodni? Oceni historia.
Czy olimpijski ogień zgaśnie w Rosji raz jeszcze? Sztafeta ma przed sobą najtrudniejszy etap: 65 000 km do pokonania i 3 000 miejscowości do odwiedzenia. Na żywo ogień ma zobaczyć 130 000 000 ludzi. Do tego pochodnia ma dotrzeć na Biegun Północny, na dno Bajkału, oraz na stację kosmiczną…
Idea sztafety olimpijskiej, która miała nieść pokój, była już wielokrotnie wystawiana na próbę. Czy na trasie do Soczi znów pojawią się porywiste wiatry, czy usłyszymy o protestach przeciwko władzy? A może ostatni zawodnik sztafety w lutym 2014 roku w pełnym spokoju rozpocznie 22. Zimowe Igrzyska Olimpijskie? Przekonamy się niebawem.
RZ