Krakowski Bieg Świetlików: "Zabawa przede wszystkim"
Opublikowane w czw., 11/12/2014 - 14:30
Krakowskie bulwary po raz kolejny rozbłysną setkami światełek i lampek, tworzących oryginalną, bo żywą iluminację. Wszystko w ramach drugiej zimowej edycji Krakowskiego Biegu Świetlika. Pakiety startowe na imprezę rozeszły się z prędkością światła.
Bieg Świetlika to młoda impreza, która jednak zaskarbiła sobie już sympatię setek miłośników biegania, i to nie tylko z Grodu Kraka. – Oczywiście najwięcej uczestników imprezy jest z Krakowa, ale mamy też spore grupy z Warszawy czy Łodzi, czyli centralnej Polski. Są też biegacze ze Ślaska. Nie jest więc to tylko bieg dla mieszkańców Małopolski. Nie jest to też impreza wyłącznie o zasięgu ogólnopolskim, bo mamy ok. 30 zgłoszeń zza granicy, w tym z Mongolii czy Malezji. Są też Amerykanie – informuje Robert Drogoszcz, dyrektor biegu.
Tegoroczny limit uczestników imprezy został zwiększony z 750 do 1000 miejsc. – Każda trasa i biuro zawodów ma swoją przepustowość. Będziemy testowali trasę na tegorocznej liczbie uczestników – wskazuje nasz rozmówca. – Tysiąc osób nie stanowi dla nas problemu. Musimy jednak wiedzieć czy i gdzie są jakieś wolne miejsca, żeby planować frekwencję na przyszły rok. Moja filozofia jest taka, że impreza powinna rozwijać się w sposób stabilny a nie gwałtowny – podkreśla.
Same zapisy zostały już wstrzymane. – Nazwiska się jednak rotują. Ktoś rezygnuje, ktoś wskakuje z z listy rezerwowej. Na listę rezerwową można się wciąż dostać, trzeba tylko napisać do nas e-maila (poniżej - red.). W tej chwili w kolejce czeka kilkadziesiąt osób, wolne miejsca zapełniamy sukcesywnie – wyjaśnia organizator.
Tegoroczna trasa Biegu Świetlików miała posiadać atest PZLA. Jego wprowadzenie sugerowali uczestnicy ubiegłorocznej edycji. Ostateczne go nie będzie, ale organizatory zapewniają, że trasa została dobrze zmierzona. – Dołożymy wszystkich starań, żeby to 10 km miało faktycznie 10 000 metrów. Mierzymy trasę to na rożne sposoby i jestem przekonany, że z dokładnością do 10 metrów taka ona będzie. No chyba, że frekwencja wzrośnie nam tak bardzo, że trzeba będzie zmienić przebieg trasy - 3000 ludzi tu nie pobiegnie – wskazuje Robert Drogoszcz.
Bieg rozegrany zostanie 13 grudnia, czyli osiem dni wcześniej niż pierwsza edycja. Zmiana ta nie jest spowodowana „świąteczną gorączką”, tylko napiętym kalendarzem biegów.
– Wcześniejszy termin, czyli 21 grudnia, był bardzo blisko świąt Bożego Narodzenia i blisko Krakowskiego Biegu Sylwestrowego. Nie chcemy wchodzić w paradę kolegom. Dlatego od tego roku Bieg Świetlików będziemy starali się organizować zawsze w połowie grudnia. Myślę, że to dobry termin i na dłużej przy nim zostaniemy – stwierdza Krzysztof Drogoszcz. .
Solą imprezy są oczywiście światełka, które nadają koloryt biegowi i wyróżniają go spośród innych imprez biegowych. Organizatorzy zachęcają, by uczestnicy nie oszczędzać energii i kreatywności w przygotowaniach świecących ozdób i przebrań.
– W pakiecie startowym dajemy elementy świecące, ale liczymy na pomysłowość biegaczy. W zeszłym roku było kilka ciekawych instalacji i mam nadzieję, że tym razem będzie ich jeszcze więcej. Warto zauważyć, że te stroje nie pomagają w bieganiu, de facto je utrudniają. Dlatego zachęcamy do potraktowania Biegu Świetlików jako zabawę, a nie ściganie. Z drugiej strony każdy znajdzie tu miejsce dla siebie – dodaje dyrektor imprezy.
Biuro zawodów znajdować się będzie w dawnym Hotelu Forum na Bulwarze Wołyńskim. Otwarcie o godz. 15:00. Początek biegu o godzinie 18:00. Start poprzedzi wspólna rozgrzewka.
Krakowski Bieg Świetlików będzie kolejną eliminacją cyklu Liga Festiwalu Biegowego. Podczas imprezy będzie można zdobyć punkty do klasyfikacji „Najlepszy biegacz 5-10-15”. Nasza reporterka będzie wśród uczestników imprezy, a wzdłuż trasy z aparatem będzie polował na biegaczy nasz fotograf. Relacje z Krakowa znajdziecie na naszych łamach jeszcze w weekend. Dobrej zabawy!
Krakowski Bieg Świetlików w naszym KALENDARZU IMPREZ.
Zgłoszenia na listę rezerwową: kontakt@krakowskibiegswietlikow.pl
Tak było rok temu:
RZ