Maciej Rychter: nowa rola w moim podwórkowym bieganiu

 

Maciej Rychter: nowa rola w moim podwórkowym bieganiu


Opublikowane w sob., 28/05/2022 - 22:23

Maciej Rychter: nowa rola w moim podwórkowym bieganiu

Kiedy 5 lat temu zaczynałem swoją przygodę z bieganiem nawet nie myślałem o tym, że ta czynność da mi coś więcej niż ból nóg i przepocone ubrania.
Oczywiście w pierwszych miesiącach marzyłem o tym aby przebiegać szybciej i szybciej kolejne kilometry. Żeby marzenie o półmaratonie stało się realne. Żeby kiedyś spróbować swoich sił w maratonie. O, no właśnie maratonie. Maraton to skarb, nagroda, do której chyba dąży większość
biegaczy. Ale co dalej?

Kiedy już kilometry pokonywałem szybciej i sprawniej. Kiedy dystanse półmaratony wpadały na moje konto, nie robiłem tego w rekordowych czasach, ale zawsze robiłem. Kiedy już królewski dystans stało się osiągalny i nastał dzień kiedy stanąłem na starcie i po 4h 29 minutach przekroczyłem linie
mety to łzy leciały mi z oczu jak kiedyś pot z karku po pierwszym kilometrze biegu. Cieszyłem się z tego, że nie musiałem, ale chciałem i to zrobiłem.
Rzuciłem sobie kolejne wyzwanie. Kolejny cel, który chciałem zrealizować. Inspirować i motywować innych.

To właśnie robię, a przynajmniej staram się robić na kontach ONE STEP – nic nie muszę, wszystko mogę (Facebook), onestep_to_run (Instagram) oraz na www.onestep.com.pl. Pokazuję to co sprawia mi radość, relaksuje mnie, i napędza do dalszego funkcjonowania. I nagle otrzymałem odpowiedź…

Miło mi jest poinformować, że przeszedłeś pozytywnie etap rekrutacyjny do bycia ambasadorem Festiwalu Biegowych. Pierwsze pytania i wątpliwości. Ja? Jak to? Nie wierzę! Ale przecież moje wcześniejsze założenia, zostały wkońcu zauważone. Festiwal Biegowy to kolejne moje wyzwanie. Fundacja, którą chcę reprezentować.

Maciej Rychter: nowa rola w moim podwórkowym bieganiu

Spotykanie ludzi na swojej drodze takich samych jak ja. Którzy kiedyś zaczęli biegać, tak jak ja. Którzy czasem tracili wiarę w swoje siły, tak jak ja. Ale przyświecało im osobiste motto, które podniosło ich z kolan aby biec dalej. Może dlatego zostałem ambasadorem, ze właśnie upadałem i podnosiłem się? Może był inny tego powód. Ale wiem jedno, że będę starał się robić to co kocham i co daje siły na więcej.

Do dzieła! TY też możesz, wystarczy tylko uwierzyć! Jestem dumny, że mogę reprezentować właśnie Was. (Maciej Rychter, Ambasador Festiwalu Biegowego)

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce