Bieg Zaślubin już po raz kolejny udowodnił, że początek sezonu na Pomorzu Zachodnim rozpoczyna się właśnie w Kołobrzegu!
Relacja Łukasza Sobczyka
Po raz drugi frekwencja biegu przekroczyła 1000 biegaczy, plasując Kołobrzeski Bieg w ścisłej czołówce biegów na 15 km w Polsce. Takich nietypowych biegów, bo dystans 15 km uważany jest przez biegaczy za nietypowy, jest Polsce ponad 50.
W tym roku karty mieli rozdawać biegacze z Kenii i Ukrainy. I na trasie tak było, ale całe podium należało jednak do biegaczy z Ukrainy.
Pierwszy finiszujący z gości ze Wschodu, a był nim Sergii Ukrainets, nie mógł uwierzyć, że prowadzi. Przez cały bieg zmagał się z dwoma Kenijczykami, a Ci na ostatniej pętli.... wyraźnie go wyprzedzili. Niestety okazało się że Kenijczycy zamiast finiszować, pobiegli zwiedzać Kołobrzeg.
A tak poważnie, zostali źle pokierowani na jednym z punktów i zanim zorientowali się nadrobili spory dystans. Do mety dobiegli dopiero pod koniec piątej dziesiątki. Zwycięstwo mieli pewne pomimo tego, że dzień wcześniej triumfowali w Maniackiej Dziesiątce w Poznaniu i mogli odczuwać przemęczenie.
Organizatorzy honorowo załatwili ten przykry dla nich incydent i pomimo, że Afrykanie nie wygrali biegu, to i tak zostali uhonorowani finansowo tak jakby zajęli dwa czołowe miejsca.
Dla zwycięzców - zarówno pierwszej kobiety pierwszego mężczyzny - po raz pierwszy w historii biegu przyznano „Pierścień Biegu Zaślubin”. Miejmy nadziej, że będzie to już tradycją imprezy, bo posrebrzany sygnet z zatopionym w bursztynie herbem Miasta Kołobrzeg prezentował się okazale. Zazdrościmy!
Zamiast tradycyjnych szablonowych pucharów, dla zwycięzców organizator przygotował także specjalne odlewane trofea prezentujące symbol biegu, czyli „Pomnik Zaślubin z Morzem”, Będzie to na pewno miła pamiątka z Kołobrzegu.
Pełne wyniki biegu znajdziecie tradycyjnie w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.
Pogoda jak to w Kołobrzegu wczesną wiosną dało się odczuć powiewem zimnego powietrza znad morza. Ważne, że nie padało jak to było rok temu.
Trasa biegu został znacznie zmieniona w stosunku do poprzednich lat. Zmieniono kierunek biegania przez co większość trasy była z wiatrem. Teoretycznie stwarzało to lepsze warunki do osiągania dobrych czasów. Bieg odbył się na 3 pętlach, ale też ze zmianą. Na początek dwie większe i na koniec jedną krótszą z długim, prostym ponad 800-metrowym odcinkiem idealnym do finiszu.
Choć dla wielu taki długi finisz okazał się wyczerpujący.
Warto nadmienić, ale dzień wcześniej w Kołobrzegu zapoczątkowano lokalnie cykl parkun. Jest to już 20 lokalizacja tego ogólnoświatowego projektu w Polsce. Pierwszy bieg na dystansie 5km pokonało nieco ponad 40 biegaczy. Pewnie wielu nie chciało się eksploatować przed biegiem głównym, a szkoda, bo sobotnie zawody to znakomity trening do wszystkiego! Polecam i zapraszam!
A za rok jubileuszowy - 30. Bieg Zaślubin. Jaki będzie? Poczekamy, zobaczymy!
Łukasz Sobczyk