4 Deserts: Polacy w czołówce Sahara Race! Za 3 miesiące pobiegną w Chinach

Polscy uczestnicy prestiżowego cyklu 4 Deserts – Andrzej Gondek, Marek Wikiera, Marcin Żuk i Daniel Lewczuk wrócili już na łono ojczyzny po pokonaniu morderczej pustyni Wadi Rum w Jordanii, pierwszej w kalendarzu cyklu. Miejsca, które tam zajęli, są znakomite!

Pierwsze biegowe kroki w Sahara Race nasi śmiałkowie postawili 16 lutego, tuż po godz. 8:00 rano tamtejszego czasu Wcześniej przez kilkanaście godzin zmagali się z ulewnym deszczem, który kompletnie przemoczył im namiot i ubrania. A to był dopiero przedsmak emocji.

Wobec problemów naszych zawodników z Internetem długo czekaliśmy jednak na doniesienia z pustyni (długo mogliśmy śledzić tylko cyferki na tablicy wyników imprezy). Gdy już do nas dotarły, można się było przerazić:

„(…) Jesteśmy już po 4 etapie, czyli mamy w nogach juz 160 km. Dzisiejszy etap, oprócz biegu, podejść na wzniesienia, miał również 20m przejście na czworakach w tunelu pod autostradą. (…).Dziś oszczędzaliśmy siły przed dniem prawdy - czyli jutrzejsze 90 km. Choć powiem szczerze jest chyba cienka granica między oszczędzaniem sił, a biegiem na maxa - na mecie i w pierwszym i w drugim scenariuszu padam na twarz” – relacjonował na facebooku „Wybiegaj Marzenia” Andrzej Gondek.    

Kolejne dni to ciągła walka z żywiołem. Warunki zarówno pogodowe jak i terenowe były bardzo niesprzyjające:

„Po 13h 10 min. i 21 sek. dotarłem do Camp 5! Nie wiem jak się nazywam - to nie było 90 km po piachu... to jak przebić Tatry wszerz, nie było nawet 1 km płasko!!! Padam na twarz, cudem dotarłem do bazy, robię coś do jedzenia i idę spać. Paznokcie schodzą mi plastrami. (…) Całkiem wysiadło mi lewe kolano i dobre 20 km szedłem. Na szczęście wziąłem leki i ostatnie 30 km dawałem radę biec” – to kolejny, przejmujący sms od Andrzeja Gondka.

Kolejne wpisy i kolejne doniesienia o arcytrudnych warunkach na trasie, które zmuszają do wycofania kolejnych zawodników. Ale „Nasi” są twardzi – co więcej – atakują kolejne pozycje w klasyfikacji generalnej biegu! 

Ostatni etap, liczący „tylko” 5,6 km, nie był liczony do klasyfikacji, wiec wszyscy zawodnicy przebiegli go razem. 22 lutego o  godz. 8:30 czasu lokalnego finiszowali dumnie u stóp skarbca w starożytnej Petrze. Na mecie powitała ich grupa pielgrzymów, która odśpiewała grupowe „Polska! Biało-czerwoni”. Nie musieli śpiewać słynnego „Polacy nic się nie stało”, gdyż nasi rodacy zajęli wspaniałe miejsca w klasyfikacji generalnej: Andrzej Gondek był 12., Marek Wikiera 21., Marcin Żuk 67. a Daniel Lewczuk 89.

Po zakończonym biegu nasi rodacy przysłali sms-a do burmistrza Dzielnicy Ursynów Piotra Guziała, kolegi z czasów szkolnych:

"Żyjemy. Naprawdę jest nieźle. Koniec! Teraz prysznic, odpoczynek, a wieczorem bankiet. Jutro zwiedzanie, a w poniedziałek powrót. (…) Wszyscy w pierwszej połówce!"

– To, co zrobili chłopcy, to wyjątkowy wyczyn sportowy. Tym bardziej, że to przecież nie profesjonalni sportowcy, tylko pasjonaci. Jestem dumny, że dwójka z nich to moi koledzy z czasów liceum. To był bardzo dobry rocznik – skomentował Piotr Guział. 

Gratulując heroicznej postawy, nie możemy nie wspomnieć, że ze 186 uczestników Sahara Race na metę dotarło 172 osoby (27 kobiet i 155 mężczyzn). Najdłuższy 5. etap imprezy (86,3km) spowodował, że aż 9 osób zrezygnowało z trudów wyścigu. Wśród nich był biegnący w czołowej dziesiątce Japończyk…

W imprezie pobiegła też inna reprezentantka naszego kraju, posiadająca też paszport niemiecki, Magdalena Dombek. Z tego co wiemy był to start jednorazowy, niezwiązany z cyklem 4 Deserts. P. Magdalena dotarła do mety na 88. miejscu w klasyfikacji open i 12. w klasyfikacji kobiet. Również gratulujemy!

Skrócony wykaz z klasyfikacji generalnej Sahara Race 2014:

1. Salameh Al Aqra (Jordania) 22:44:09 – rekord trasy
2. Jose Manueal Fernandez (HIszpania) – 27:10:13
3. Mahammad Al Swaiti (Jordania) – 27:37:08

10. / 1. miejsce wśród kobiet: Sandy Suckling (Australia) 31:29:00 

12. Andrzej Gondek (Polska) 31:35:17

21. Marek Wikiera (Polska) 33:05:38
….
30. / 2. miejsce wśród kobieta: Amanda de Kock (RPA) 34:18:00 
….
34. 3 kobieta. Kristinet Van der Westhuizen (RPA) 34:48:33
….
67. Marcin Żuk (Polska) 41:15:54
….
88. / 12. miejsce wśród kobiet: Magdalena Dombek (Niemcy/Polska) - 44:54:07
89. Daniel Lewczuk (Polska) 44:54:54

172. Gyubeon Ham (Korea Płd) - 67:30:33

Pełna klasyfikacja dostępna jest pod adresem: http://www.4deserts.com/sahararace/results

Przed Andrzejem Gondkiem, Markiem Wikierą, Marcinem Żukiem i Danielem Lewczukiem kolejne wyzwania w ramach 4 Deserts. Już 30 maja rozpoczyna się bieg przez pustynię Gobi w Chinach. Potem jeszcze będą biegać przez Atacamę w Chile (5 października) oraz przez Antarktydę (1 listopada). Zawodnicy będą musieli w pełnym ekwipunku zmierzyć się nie tylko z dystansem, ale przede wszystkim z ekstremalnymi wyzwaniami (piasek, wiatr, upał, śnieg, zimno).

Przypomnijmy, do tej pory całego cyklu 4Deserts nie ukończył żaden Polak. Celem naszej czwórki jest przebiegnięcie wszystkich 4 biegów w jednym roku kalendarzowym.

Kolejne, obszerne materiały dotyczące startu Polaków w Sahara Race 2014, w tym zdjęcia, opublikujemy niebawem. Polecamy i zapraszamy na naszą stronę!

GR / mat.pras / inf. włas.

Fot. www.4deserts.com