4 zgony w 20 dni - czarna seria w Hiszpanii

Wg. danych Hiszpańskiego Towarzystwa Kardiologicznego każdego roku podczas i bezpośrednio po zawodach biegowych w tym kraju umiera ok. 120 osób. Tam, podobnie jak w Polsce każdy przypadek wywołuje dyskusję o bezpieczeństwie biegaczy. Temat znowu stał się aktualny, po tym jak w ciągu 20 dni zmarło 4 biegaczy.

Czarna seria zaczęła się od maratonu w Navajas, gdzie nie udało się uratować życia aż w dwóch przypadkach. 57-latek upadł w połowie trasy i mimo długiej reanimacji nie odzyskał już pulsu.

Ta sama impreza skończyła się tragicznie także dla 45-latka z okolic Barcelony. Po ukończonym biegu nie czuł się dobrze, jednak postanowił wrócić do hotelu. Tam niestety zmarł.

Ostatnia sobota kwietnia przyniosła kolejne złe wiadomości. 37-latek upadł na 18. kilometrze półmaratonu w Gijon. Pomocy udzielał mu lekarz biorący udział w biegu i obsługa medyczna imprezy. Niestety bezskutecznie. Organizatorzy biegu mieli problemy z ustaleniem tożsamości zmarłego.

Okazało się, że biegł z numerem swojego znajomego i pod jego nazwiskiem funkcjonował na liście startowej. Dodatkowy chaos spowodowany był faktem, że chwilę później służby medyczne zostały wezwane do drugiego mężczyzny, który upadł w strefie mety. Jego życie udało się uratować. Nadal przebywa w szpitalu na obserwacji.

W hiszpańskiej prasie zaczęły pojawiać się głosy o niewystarczającym przygotowaniu biegaczy do udziału w wymagających biegach. Na pewno jednak braku przygotowania nie można zarzucić Javierovi Brasadzie. 42-latek, miłośnik zdrowego stylu życia, doświadczony biegacz, uczestnik wielu biegów terenowych, stracił przytomność 2 km przed metą 22-kilometrowego biegu trailowego.

Reanimacja trwała przeszło godzinę, jednak jego życia nie udało się uratować. Na tym etapie biegu nie było już możliwości zmiany jego trasy. Biegacze przebiegali tuż obok zmarłego. Zarówno oni jak i organizatorzy są zszokowani pierwszym wypadkiem w 8-letniej historii Trail de Otanes, w którym wzięło już łącznie udział 6000 biegaczy.

IB

Źródła: El Dario Montanes, El Comercio, Marca