Przed maratonem w Nowym Jorku podziwialiśmy dwóch biegaczy, którzy wystartowali w maratonie w Chicago, a po przekroczeniu mety, ruszyli w kierunku Nowego Jorku pokonując 1370 km. Zrobili to w sandałach do biegania naturalnego, a ich celem była zbiórka funduszy na walkę z przemocą w Kenii w ramach projektu „Walk for Peace”
Jack Brown również wziął udział w NYC Marathon, ale zanim stanął na starcie, zrobił znacznie więcej kilometrów niż jego rodacy. Na dodatek biegł boso!
Swój projekt Jack Brown rozpoczął 5 marca w Kalifornii, a zakończył tuż przed startem w maratonie w Nowym Jorku. Przebiegł 4800 km, po drodze zbierając fundusze na cele charytatywne na podobnej zasadzie do „Pomocy Mierzonej Kilometrami”. W wersji amerykańskiej, dzięki darmowej aplikacji, można było się przyłączyć do Browna i kolekcjonować mile rejestrując własną aktywność fizyczną.
Drugim celem Browna było promowanie świadomego stylu życia. Po drodze spotykał również ludzi zaangażowanych w działania charytatywne i przedstawiał ich na profilu poświęconemu projektowi. Obserwując ten profil można było odnieść wrażenie, że bieganie na boso ekstremalnie długiego maratonu to sama przyjemność. Brown zarażał bowiem entuzjazmem. Jednak jego stopy cierpiały.
Biegał w zróżnicowanym terenie. Były i piaski pustyni i kamienie i pobocza dróg. Po drodze odnowiła mu się kontuzja kostki, a całe wyposażenie w początkowej fazie projektu niósł na plecach. Pierwsze noclegi miały miejsce pod gołym niebem. Warunki poprawiły się dopiero, gdy sprawa nabrała rozgłosu i co raz więcej osób zaczęło proponować mu wsparcie.
Według Browna, jest pierwszą osobą, która pokonała taki dystans w USA boso.
„Uwielbiam być biegaczem. Gdy patrzę na horyzont, wiem że mogę biec daleko i jeszcze dalej. Tam, gdzie mnie oczy poniosą. Góry na mojej trasie są małe na początku biegu, wyrastają na koniec dnia i znowu się zmniejszają wraz z dystansem, gdy kontynuuję swój bieg. Bycie biegaczem oznacza, że jestem wolny i mogę pobiec dokądkolwiek. Nie potrzebuję pojazdu, wystarczy moje własne ciało. Mogę odwiedzić dowolne miejsce, które nie oddziela ode mnie ocean. Gdybym miał dać jedną radę następnemu pokoleniu, powiedziałbym: nauczcie się biegać”
- napisał Brown, któremu pokonana trasa dostarczyła niemal tyle samo radości, co i bólu.
IB
fot. facebook Barefoot Jake Brown