651 osób – dokładnie tylu biegaczy przekroczyło metę na piątej edycji krakowskiego Biegu Pamięci. Po raz czwarty z rzędu pięciokilometrową trasę najszybciej przebiegł Adam Czerwiński, tym razem z czasem 15:10.
Rewelacyjna atmosfera
Kraków przywitał biegaczy słońcem i wiatrem, chociaż kilka wcześniejszych dni i nocne opady deszczu mogły zastanowić biegaczy, co do zakładanego stroju. Wielu z nich z resztą dopiero na miejscu przekonało się, że pogoda spłatała jednak figla. Z jednej strony mieliśmy szczęście uczestniczyć w słonecznym biegu, z drugiej, te kilka stopni więcej mogły być dla niektórych uczestników przeszkodą. – Faktycznie, zaskoczyła nas trochę ta pogoda, nastawialiśmy się na to, że będzie chłodniej – potwierdził Adrian, który na mecie zameldował się z czasem 26:34. – Niemniej biegło się po prostu wspaniale, trasa była świetnie przygotowana – dodał biegacz.
Nie wszyscy jednak narzekali na pogodę, wręcz przeciwnie. – Pogoda naprawdę nam się udała, a atmosfery lepszej nie można sobie było wymarzyć – powiedziała nam Karolina Kula z Krakowskiego Klubu Biegacza „Dystans”.
– Moim zdaniem bieg jest super zorganizowany, przede wszystkim bardzo mi się podoba obstawa medyczna, która była na całej długości trasy obecna, a także zaplecze - rowerzyści, którzy pomagali w czasie biegu. Ja akurat pierwszy raz biegnę w tym biegu z tego względu, że w ubiegłych latach pomagałam przy jego organizacji. Nie przypuszczałam, że będzie biegło się tak świetnie – mówiła ucieszona krakowianka.
Nastroje biegaczy, już po dobiegnięciu do mety na pewno poprawiły również zimne niespodzianki, czyli woda i… lody. Organizatorzy, czyli Muzeum Historyczne Krakowa i Krakowski Klub Biegacza „Dystans” zapewnili uczestnikom tyle przyjemności, że pod koniec musieli prosić biegaczy o… skuszenie się nawet na cały karton lodów. To nie był koniec atrakcji, chętne osoby mogły również liczyć na posiłek i darmowe zwiedzanie w Fabryce Oskara Schindlera.
Bardzo ważna trasa
„Pamiętaj z nami” to szczególny bieg poświęcony historii, a konkretnie II wojny światowej, i tym, którzy się w niej zapisali. Trasa pięciokilometrowego biegu prowadziła, po raz kolejny zresztą, przez ścisłe centrum Krakowa, zahaczając o ważne historycznie punkty. Biegacze ruszyli z ul. Pomorskiej, gdzie w czasie wojny znajdowała się siedziba gestapo. Meta biegu usytuowana była na Placu Bohaterów Getta, w samym centrum byłego żydowskiego getta, tuż pod słynną Apteką pod Orłem, którą prowadził Tadeusz Pankiewicz – za pomoc Żydom w czasie wojny został odznaczony medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
Kolejnym punktem, już nie na trasie, była fabryka Emalia Orkara Schindlera, wszystkim fanom kina znana szczególnie z filmu Stevena Spielberga „Lista Schindlera”, w której Schindler zatrudnił 1100 Żydów, ratując ich od eksterminacji.
O to, o czym pamiętali w czasie biegu zapytaliśmy biegaczy. Chociaż nie każdy akurat w trakcie biegu miał na uwadze jego przesłanie, z tyłu głowy wiedza o historii jednak była. – Przede wszystkim pamiętałam o tych, którzy za to, żebyśmy byli dzisiaj wolni, musiały oddać największą cenę, czyli swoje własne życie. Żebyśmy my dzisiaj mogli się cieszyć tą wolnością i biegać spokojnie, jako wolni ludzie – skomentowała Karolina Kula.
Nieco inne myśli przechodziły przez głowę Adamowi Czerwińskiemu, zwycięzcy tegorocznej edycji: – Oczywiście wiedziałem, że tutaj chodzi o pamięć o miejscach ważnych w czasie II wojny światowe, natomiast ja w czasie biegu mam różne myśli, które akurat nie były związane z tymi miejscami. Raczej myślałem o sprawach bieżących, o swojej żonie, o dziecku i wypatrywałem ich na mecie – podsumował Czerwiński.
Inni z kolei skupieni byli całkowicie na bieganiu: – Muszę przyznać szczerze, że w pierwszej kolejności myślałem o tym, żeby dotrzeć do mety, w drugiej kolejności o wykręceniu jak najlepszego czasu. Miło było jednak biec przy okazji takiego wydarzenia, żeby uczcić czyjąś pamięć – powiedział Adrian Brzegowy.
Czwarty bieg i czwarta wygrana
Z najlepszym czasem i jako pierwszy na mecie pojawił się Adam Czerwiński z wynikiem 15:10, który po raz czwarty, w swoim czwartym starcie w tej imprezie stanął na pierwszym stopniu podium.
– Znam już tą trasę bardzo dobrze, wiedziałem jak rozłożyć siły. W sumie rywali też znałem. Pewnie zmierzałem po zwycięstwo, wierzyłem w nie przynajmniej, a do tego starałem się maksymalnie oszczędzać siły, ponieważ jutro też mam zaplanowany bieg. Zrealizowałem swój plan w stu procentach – skomentował swój start Adam Czerwiński.
Podium uzupełnili Dawid Klaybor z czasem 15:20 i Damian Pasek, który przebiegł dystans biegu w czasie 16:02. Wśród kobiet najszybsza okazała się Katarzyna Broniatowska (czas 16:40), druga była Karolina Giza, która ukończyła bieg w 17:10. Na najniższym stopniu podium stanęła Maria Sławik z czasem 17:35.
Nagrody zostały rozdane również w kategoriach wiekowych oraz dla najmłodszych uczestników biegu. Pełne wyniki: TUTAJ
JP