Za nami piąty Silesian Highland Marathon, czyli Maraton Wyżyny Śląskiej. Z uwagi na pandemię wydarzenie podzielono na trzy osobne biegi: maraton, półmaraton oraz bieg na 11 km. Wzięło w nich udział kolejno 112, 130 oraz 87 osób z całej Polski.
Podsumowanie organizatora
Przygotowania do imprezy trwały jak zwykle przez kilka miesięcy, choć najbardziej intensywne były ostatnie tygodnie. Od rana do wieczora organizatorzy wyznaczali długie kilometry leśnych i polnych ścieżek, po których mieli przebiec biegacze.
Jak zwykle zdarzały się przypadki przewiązywania bądź zrywania taśm, dlatego trzeba było do ostatnich chwil przed biegiem sprawdzać poszczególne fragmenty tras i poprawiać ich oznaczenie. Na szczęście większość zawodników nie miała większych problemów z podążaniem właściwymi ścieżkami i niemal wszyscy skutecznie dobiegli do mety.
W opinii wielu zawodników, tegoroczna edycja imprezy, pomimo wielogodzinnego deszczu oraz niezwykle błotnistej nawierzchni, była jeszcze bardziej udana od poprzednich.
Prognoza pogody na sobotę zapowiadała ulewne opady deszczu przez cały dzień, jednak rozpadało się dopiero po godzinie 10, dzięki czemu wielu półmaratończyków przebiegło trasę jeszcze w dobrych warunkach. Z kolei maratończycy, którzy wystartowali o 9, musieli się mierzyć z deszczem i błotem przez większość swojego biegu. Poziom wody w rzeczce Pagor był na tyle duży, że nie obyło się bez pływania, jednak na twarzach finiszujących biegaczy malowała się radość i satysfakcja z ukończenia zawodów w tak trudnych warunkach.
Półmaraton
Ze znakomitym czasem 1:34:10 bieg wygrał Adam Jagieła z Rogoźnika. Ubiegłoroczny zwycięzca Maratonu Wyżyny Śląskiej pobił tym samym rekord trasy i po raz kolejny udowodnił, że jest w niesamowitej formie. 47-latek trzy tygodnie temu wygrał bardzo trudny Półmaraton Dorotki z Plusem na dystansie 30 kilometrów, pokonując między innymi utytułowanego biegacza Jacka Sobasa.
Drugim zawodnikiem na mecie sobotnich zawodów był Przemysław Górak z Sobótki, a trzecim Mateusz Muskała z Chorzowa.
Wśród pań zwyciężyła Barbara Szelest z Mysłowic, druga była Ewa Strzelczyk z Katowic, a trzecia Agata Hilaszek z Siemianowic Śląskich.
W kategorii gospodarzy, czyli gmin organizatorskich zwyciężył oczywiście Adam Jagieła, na drugim miejscu znalazł się Tomasz Sawczyn z Brzękowic Dolnych, a na trzecim Roman Cichoń z Mierzęcic. Wśród gospodyń wygrała Krystyna Mazur-Grablas z Psar, druga była Patrycja Kocot z Nowej Wsi, a trzecia Joanna Gumułka z Dobieszowic.
Maraton
Tu najlepszy okazał się Przemek Mormul z Sarnowa, który w ulewie i błocie osiągnął wynik 3:24:36. Wyprzedził on Grzegorza Skworca z Siemianowic Śląskich o zaledwie 16 sekund! Na trzecim miejscu przybiegł do mety Grzegorz Pituch z Wysokiej.
Wśród kobiet, z czasem 4 godziny 4 minuty, tryumfowała Agnieszka Tatarek-Konik z Czeladzi. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Wieloch, a trzecie Katarzyna Tanistra-Słowik. Obydwie panie reprezentowały klub Huragan Ligota, który bardzo licznie wziął udział w SHMV.
W kategorii gospodarzy wygrał oczywiście Przemek Mormul, natomiast drugie miejsce, po świetnym biegu, zajął Rafał Paliga z Toporowic (4:10:16). Trzecie miejsce w tej kategorii zajął Marcin Mazur z Psar. Jedyną kobietą, która ukończyła maraton w gronie gospodyń była Wioleta Zych z Preczowa.
Bieg na 11 km
O godzinie 17 odbył się ostatni z trzech biegów na dystansie 12 kilometrów. Wygrał go Paweł Wylężek z Piekar Śląskich. Drugi był najlepszy wśród gospodarzy Aleksander Zięba ze Strzyżowic, a trzeci Michał Surowiec z Wojkowic.
W kategorii kobiet wygrała Tamara Koczur z Myszkowa, drugie miejsce zajęła Wiola Mieszczak z Żywca, a trzecie Barbara Wojtyła z Katowic.
Podium wśród gospodarzy uzupełnili Kacper Kucharczak – 17-latek z Przeczyc oraz Mariusz Bednarski z Toporowic. Wśród gospodyń zwyciężyła Joanna Cichoń z Mierzęcic, druga była Gosia Czapkiewicz z Rogoźnika, a trzecia Michalina Trefon, również z Rogoźnika.
Dziękujemy!
Nigdy wcześniej w SHM nie wystartowało tak wielu biegaczy, nigdy też wszystkie osoby zaangażowane w organizację biegu nie usłyszały tak wielu ciepłych słów. Gmina Mierzęcice, gmina Psary oraz gmina Bobrowniki mogą się cieszyć z coraz szerzej rozpoznawalnego wydarzenia, promującego ich wyjątkowe atuty, takie jak bogactwo przyrodnicze, ale też świetna współpraca i koordynacja działań z dużą pomocą samorządów.
Szczególne podziękowania należą się Urzędowi Gminy Mierzęcice na czele z wójtem Grzegorzem Podlejskim, patronem honorowym SHM, który od pierwszego spotkania z pomysłodawcami nowowiejskich biegów w 2012 roku nieustannie wspiera i promuje tę inicjatywę.
Ogromne podziękowania składamy także Urzędowi Gminy Psary na czele z wójtem Tomaszem Sadłoniem. Obydwie gminy, wraz z podległymi im instytucjami i jednostkami, dokładają co roku wszelkich starań, aby wydarzenie zorganizowane zostało na najwyższym poziomie.
Serdecznie dziękujemy strażakom z jednostek OSP, którzy nie tylko świetnie zabezpieczyli trasy, ale także wspierali biegaczy dopingiem oraz wspaniałej grupie wolontariuszy, będącej znakiem rozpoznawczym imprezy, jak również partnerom, sponsorom i firmom wspierającym Maraton Wyżyny Śląskiej.
To dzięki Wam 333 biegaczy z południowej Polski mogło przeżyć wspaniałą przygodę na Wyżynie Śląskiej!
źródło: Organizator