W Krakowie przywitała ich niezwykle mroźna aura, ale minus 23 stopnie Celsjusza, nie odstraszyły 66 śmiałków przed wzięciem udziału w 7. edycji Koleżeńskiego Krak Maratonu. Przed startem wspominali jeszcze, że niska temperatura to idealna motywacja do długiego biegania.
I musiała być naprawdę duża, ponieważ nie było łatwo wygrać z tak dużym mrozem – o ile po stronie krakowskim Błoń od ul. Focha było słonecznie, a i można się było zagrzać biegnąć lekko pod górkę, tak przy alei 3. Maja, gdzie promienie słoneczne nie docierały, biegacze poczuli w jak dotkliwym mrozie przyszło im walczyć o pokonane odległości.
Na szczęście tuż przy start-mecie organizatorzy zadbali o zapas ciepłej herbaty i mały poczęstunek - ciastka i słodkie pączki - z których mógł skorzystać każdy, zatrzymując się na chwilę.
Okazji do sięgnięcia po rozgrzewający napój było co najmniej kilka, ponieważ, aby pokonać pełen założony dystans, biegacze musieli okrążyć krakowskie błonia aż 11 razy. Nie wszyscy dali radę lub nastawiali się na aż taki wysiłek, jednak przebiegnięcie nawet półmaratonu w takim mrozie jest dużym sukcesem.
Pełny dystans biegu, czyli 42 kilometry i 195 metrów ukończyło 21 osób.
Nieoficjalne wyniki:
Kobiety:
1. Katarzyna Małkowska - 3:53:36
2. Justyna Lisik - 4:33:56
3. Barbara Bajur - 4:33:57
Mężczyźni:
1. Adam Kucharczyk - 3:08:33
2. Jacek Długosz - 3:20:43
3. Bartosz Panek - 3:30:36
Jaki był przepis na to, żeby taki pokonać pełen dystans biegu? Jak mówili po jego ukończeniu uczestnicy - przede wszystkim równe tempo. Jego unormowanie też mogło sprawiać trudności, zwłaszcza, że w niektórych częściach trasy, trzeba było patrzeć pod nogi ze względu na niebezpieczny lód. Wszystkie osoby, które ukończyły bieg i zameldowały się na mecie otrzymały pamiątkową statuetkę.
Sam bieg był jednak głównie okazją do wspólnego koleżeńskiego treningu i spotkania z przyjaciółmi – na starcie pojawili się bowiem znający się dobrze biegacze, którzy nie po raz pierwszy brali udział w Krak Maratonie. Ich liczba była zaskakująca nawet dla samych organizatorów, którzy spodziewali się, że część z nich zostanie w domu ze względu na temperaturę. Ta była zresztą jednym z głównych tematów do rozmów, zwłaszcza że w ubiegłej edycji biegaczom również przyszło biegać przy ujemnej temperaturze.
Joanna Postrożna