Reprezentacja Polski na Halowe Mistrzostwa Europy w Pradze doznała poważnego osłabienia. Z powodu infekcji Adam Kszczot musiał zrezygnować z udziału w imprezie. Zawodnik RKS Łódź stracił więc szansę, by zdobyć swój trzeci złoty medal z rzędu w imprezie tej rangi.
Adam Kszczot ma najlepszy w tym roku czas w Europie w biegu na 800m - 1:45.77. Tuż za tym wynikiem jest rezultat Marcina Lewandowskiego - 1:45:78. W tabeli światowej Kszczota wyprzedza tylko Katarczyk Musaeb Abdulrahman Balla z czasem 1:45.48, który z oczywistych względów nie wystartuje w Pradze. Wszystkie wyniki ustanowiono podczas zawodów w Sztokholmie.
Pierwsze symptomy problemów zdrowotnych Adama Kszczota, mogliśmy zobaczyć już w Toruniu podczas Halowych Mistrzostw Polski. Nasz mistrz zwyciężył jeszcze bieg eliminacyjny (1:52.33), ale nie zdecydował się już biec w finale. Złoty medal wywalczył wtedy Marcin Lewandowski, wyprzedzając Kamila Gurdaka oraz Karola Koniecznego.
– Na pewno Adam może być zły i musi być mu szkoda tej szansy. Nikt jeszcze na tym dystansie nie zdobył trzech medali z rzędu – mówi Andrzej Wołkowyski trener Joanny Jóźwik i Artura Kucipaskiego, medalistów ME z Zurychu na 800 metrów. Prognozuje, że nieobecność Kszczota nie przełoży się na morale w kadrze.
– Lekka atletyka jest taką dyscypliną, że każdy startuje dla siebie. Oczywiście, gdyby biegł w sztafecie lub gdyby były to Drużynowe Mistrzostwa Europy, to sprawa wyglądałaby inaczej. W sporcie zdarzają się choroby i kontuzje – w Czechach nie wystartuje też Tomasz Majewski i nikt o tym już nie mówi – wskazuje Wołkowyski.
– Adam Kszczot miał wyjątkowego pecha, bo rozchorował się tydzień temu. Gdyby pojechał na mistrzostwa, to wszystko mogłoby się gorzej skończyć, bo organizm ma osłabiony. Jedna szansa medalowa Nam odchodzi, ale mamy przeciez Marcina Lewandowskiego i wciąż mamy szanse na złoto. Dla Adama najważniejsze jest wyleczyć się i przygotować do sezonu letniego. Czekają go przecież Mistrzostwa Świata w Pekinie. Do tej pory tylko raz był w finale tej imprezy (6. miejsce w Daegu, 2011 rok – red). Jeśli chce walczyć o medal musi być na najwyższym poziomie i pobiec na poziomie rekordu życiowego (1:43.30 z 2011 roku - red) – wskazuje Andrzej Wołkowyski.
Adama Kszczota w Pradze zastąpi Karol Konieczny, zawodnik Zawiszy Bydgoszcz, trenujący na co dzień z Marcinem Lewandowskim. Zawodnik w swoim dorobku ma srebrny medal wywalczony w sztafecie 4x800m podczas IAAF World Relays na Bahamach. Jego rekord życiowy w hali ustanowiony w tym roku wynosi 1:48.17. W reprezentacji znaleźli się też wspomniani już Lewandowski oraz Gurdak.
Adam Kszczot zawsze był pewnym punktem reprezentacji Polski. Pierwszy złoty medal Halowych Mistrzostw Europy zdobył Paryżu w 2011 roku. Reprezentacja miała wtedy w dorobku 5 medali, w tym 2 złote. Dwa lata później w Goteborgu nasza kadra zdobyła trzy medale a jedyny złoty medal wybiegał zawodnik RKS Łódź.
Polscy sportowcy do Pragi wylatują już dziś. Jako pierwszy do samolotu wsiądzie kulomiot Konrad Bukowiecki. Wylot biegaczy, w tym Angeliki Cichockiej, Joanny Jóźwik, Marcina Lewandowskiego, Sofi Ennaoui i Ewy Swobody zaplanowano na środowe popołudnie.
RZ