Allez Piotr Łobodziński! Polak z szansami na szóstą wygraną w Biegu na Wieżę Eiffela

„Książę Paryża” to określenie pamięta wielu kibiców sportowych, a to za sprawą polskiego bramkarza Andrzeja Woźniaka, który bronił rewelacyjnie podczas meczu Francja - Polska w 1995 roku. Teraz to hasło doskonale pasuje do Piotra Łobodzińskiego, który już pięciokrotnie wygrywał Bieg na Wieżę Eiffela. W przyszłym roku powalczy o kolejny triumf.

Wielokrotny zdobywa Pucharu Świata i mistrz świata w biegu po schodach zwyciężał we wszystkich dotychczasowych edycjach biegu rozgrywanych na stopniach symbolu nie tylko Paryża, ale i całej Francji. W tym roku nad drugim zawodnikiem miał ponad 50 sekund przewagi (7:53.97). Jak widać wygrywanie mu się nie nudzi i lubi tam wracać. W przyszłym roku będzie chciał podtrzymać passę.

– Lubię ten bieg. Zawsze odpowiadał mi tam dystans, był dla mnie optymalny. Fajnie też, że jest rozgrywany na świeżym powietrzu. To impreza rozgrywana stosunkowo blisko Polski, a do tego w środku tygodnia i nigdy mi z niczym nie kolidowała. Kiedyś były relacje w Eurosporcie, teraz robią to sami. Zresztą o tym biegu i o Empire State Building jest największy rozgłos  - mówi Łobodziński.

Na uczestników Biegu na Wieżę Eiffela czekają spore zmiany. Do tej pory „trasa” liczyła 1665 stopni i prowadziła na taras widokowy. W porównaniu z innymi biegami po schodach klatka znajduje się na świeżym powietrzu. Biegacze widzą dzięki temu nocną panoramę miasta, ale z drugiej strony są wystawieni na warunki atmosferyczne, jak np. mocny wiatr.

Ze względu na prowadzone prace remontowane biegacze nie będą mogli tym razem dotrzeć na trzecią kondygnację. Rozegrane za to zostaną dwa biegi eliminacyjne prowadzące do drugiego poziomu (665 stopni). Na podstawie łącznych czasów zostaną wyłonieni finaliści. Decydujący bieg odbędzie się ze startu masowego.

– W tym roku będzie trudniej. Z międzyczasów na 2 poziom mieliśmy zwykle około 3 minut i 20 sekund, to jednak było po drodze. Teraz to będzie bardziej sprint i trzeba będzie pobiec poniżej trzech minut. Między seriami w eliminacjach będzie godzina przerwy. W finale znajdzie się 20 mężczyzn i 10 kobiet. Same eliminacje są dość istotne, bo później dają lepsze pozycje startowe w finale. Kolejność dobiegnięcia do pierwszego stopnia będzie bardzo istotna. Później będzie trudno kogoś wyprzedzić. W takim krótkim biegu różnice są sekundowe - wyjaśnia Łobodziński.

W zapowiedzianej elicie biegu znaleźli się też inni Polacy, którzy mają szanse powalczyć o wygraną. Wśród pań wystartuje (ultra)maratonka Dominika Stelmach, która w 2017 roku w Paryżu zajęła drugie miejsce, Iwona Wicha, wicemistrzyni Europy w biegu po schodach z 2016 roku, Ilona Gradus i Mateusz Muranowski.

Bieg na Wieżę Eiffla odbędzie się 11 marca 2020 roku. Start o godzinie 20. Łącznie w zmaganiach może wziąć udział tylko 131 osób. Wstępna rejestracja przyjmowana była na początku grudnia. Szczęśliwcy wyłonieni zostaną w drodze losowania.

Piotr Łobodziński był gościem tegorocznego Forum Sport Zdowie Pieniądze podczas Tauron Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdroju. Zebranym opowiadał o swojej karierze, o predyspozycjach do biegania po schodach, czy treningu.

RZ

fot. instagram Piotra Łobodzińskiego