Anita w cenie... złota! „Czuje niedosyt”

W Londynie Anita Włodarczyk jest prawdziwą gwiazdą. Jej historyczne wyniki mają przełożenie na ceny biletów i na dzień jej rywalizacji w MŚ nie odbiegały od tych z okresu, w których rekordy świata był Colina Jackson na 110m ppł (12.91) czy Sally Gunnell na 400m ppł (52.74). Kwoty powyżej 80 funtów raczej nie spodobałaby się kibicom, ale i tak z przyjemnością obserwowali występ Polki.

Występ udany, bo ze złotym medalem, ale nie do końca z wynikami. Sama Anita była rozczarowana uzyskanymi rezultatami.

– Chciałam rzucić 80 m albo nawet rekord świata, ale teraz jestem zadowolona ze złotego medalu - mówiła na konferencji prasowej po zawdach zdobywczyni pierwszego polskiego złotego medalu na tych mistrzostwach. W rozmowie z polskimi dziennikarzami dodała, że był to dla niej najtrudniejszy konkurs w karierze.

– Scenariusz przed tym konkursem był inny. Pomimo złotego medalu, czuję niedosyt – stwierdzila.

Anita wystartowała z małą kontuzją. Podczas treningu uszkodziła palec i konkursie rzucała ze znieczuleniem. – Nie ma się co tłumaczyć. Teraz trzeba to jak najszybciej wyleczyć, bo przecież 15 sierpnia czeka mnie ostatni start w sezonie - Memoriał Kamili Skolimowskiej, na którym będę chciała ten niedosyt przekuć na wynik – zaznaczyła mistrzyni świata.

W tym samym konkursie dorobek medalowy Polaków powiększył się o drugi krążek, tym razem brązowy. Trzecie miejsce wywalczyła Malwina Kopron.

– Starałam się, chciałam mocno otworzyć konkurs, ale później zaczęło się za dużo analizowania, szarpania i zgasłam. Chciałam się poprawić, ale wyszło jak wyszło. Mogło być lepiej, na szczęście jest medal – powiedziała nam Malwina Kopron, którą także będzie można zobaczyć na Memoriale Kamili Skolimowskiej.

Zadowolona z szóstego miejsca w konkursie była też trzecia z naszych młociarek – Joanna Fiodorow.

– Jestem w finale imprezy międzynarodowej rangi mistrzowskiej i jestem z tego zadowolona. Może zabrakło trochę szczęścia, ale podchodzę do tego na spokojnie. Myślę o następnych zawodach, planuję igrzyska w Tokio – powiedziała nam Joanna.

Z Londynu IB