Arkadiusz Gardzielewski jest pierwszym biegaczem z krajowej czołówki, który zapowiedział start w 7. ORLEN Warsaw Marathon. W stolicy, zawodnik Śląska Wrocław stanie przed szansą wywalczenie kolejnego tytułu mistrza Polski.
Gdy jedni postawili na zagraniczne wojaże (Henryk Szost wybrał Londyn, a Błażej Brzeziński Wiedeń), a inni wciąż zwlekają z wyborem / upublicznieniem lokalizacji wiosennego startu, jak np. Mariusz Giżyński, tak Arkadiusz Gardzielewski odsłonił karty i postawił na polskie podwórko. Po raz czwarty weźmie udział w ORLEN Warsaw Marathonie.
– Za granicą może i funkcjonuje większa liczba grup prowadzonych na konkretny wynik, ale tam ma się na nie mniejszy wpływ. Przeważnie rezultaty są ustalane pod zawodników z danego kraju, więc czasem trzeba się dostosować do tempa. To jest minus – wskazuje Arkadiusz Gardzielewski.
– Kolejny minus jest taki, że na zagraniczny start trzeba zdecydować się wcześniej, nie znając jeszcze zamiarów organizatorów. Tu już wiem jaki jest wstępny plan - będą dwie grupy pacemakerów, że będzie zając, na którego będzie jakiś wpływ – podkreślił nasz rozmówca.
Arkadiusz udanie rozpoczął rok, wygrywając po raz szósty z rzędu Bieg o Puchar Bielan na 5 km. Przy okazji ustanowił nowi rekord trasy - 14:37. Teraz już skupia się na przygotowaniach do maratonu. Postawił na nową formułę przygotowań.
– Zrezygnowałem z obozów wysokogórskich, bo za często przytrafiały mi się różne przygody. Kilka razy byłem w Kenii, ostatnio w USA i jak zrobiłem sobie podsumowanie, to wyszło mi, że ponad połowa tych obozów kończyła się problemami. W Stanach zatrułem się jedzeniem, co pokrzyżowało mi sezon.W lutym pobiłem jeszcze rekord życiowy w półmaratonie (1:03:17 - red), ale od zatrucia wszystko się posypało i nie udało się odbudować formy… – wyjaśnił maratończyk.
Arkadiusz Gardzielewski najlepiej wspomina ORLEN Warsaw Marathon z 2013 roku, gdy zajął ósme miejsce w klasyfikacji generalnej z czasem 2:13:43, zdobywając przy okazji tytuł mistrza kraju. Rok temu był dziewiąty z rezultatem 2:15.57, sięgając po brązowy krążek MP. Teraz chciałby - co najmniej - powtórzyć sukces sprzed sześciu lat.
Przypomnijmy, że rekord życiowy Gardzielewskiego to 2:11:34 z Wiednia z 2012 roku. Minimum PZLA na Mistrzostwa Świata w Doha to 2:12.30.
– Jeśli uzyskałbym minimum na MŚ, to decyzja o starcie nie należałaby tylko do mnie. Dużo mieli by do powiedziani przełożeni (w tym roku są też Wojskowe Igrzyska Sportowe - red). Ja jednak nie nastawiam się specjalnie na start w Doha, ponieważ już za rok są Igrzyska Olimpijskie - dodał Arkadiusz Gardzielewski.
7. ORLEN Warsaw Marathon i towarzyszące mu 89. Mistrzostwa Polski w maratonie mężczyzn w maratonie odbędą się 14 kwietnia. Złotego medalu na pewno nie obroni Yared Shegumo, który leczy kontuzję i na królewskim dystansie wystartuje dopiero jesienią. W pierwszej części roku maratońskie starty odpuścił też Artur Kozłowski – zwycięzca OWM z 2016 roku, jedyny Polak, który wygrał tę imprezę.
RZ