W 32. edycji maratonu rozgrywanego w stolicy Islandii zwyciężył Polak. Bartosz Olszewski startem w maratonie o dosyć pofałdowanej trasie rozpoczął swój jesienny sezon startów. Przed wyjazdem najbardziej obawiał się pogody.
„Na Islandii ciągle pada, wieje i jest dość zimno jak na lato. Temperatura nie przekracza ostatnio 15 stopni. Do biegania może i dobrze, ale w połączeniu z wiatrem i deszczem już mniej. No cóż, warunki wszyscy mają takie same, a nikt nie powiedział, że na maratonie ma być przyjemnie”
- napisał Bartosz Olszewski na swoim blogu.
Obawy jednak okazały się przedwczesne. Pogoda nie dokuczała biegaczom, a Bartosz Olszewski przekroczył linię mety po 2 godzinach 29 minutach i 30 sekundach wyprzedzając o 4 minuty duńskiego biegacza Thorkilda Sundstrupa. Gdy tylko znalazł się za metą zachwycili się nim dziennikarze z Chin, którzy wyrazili zdziwienie, że mają do czynienia z biegaczem-amatorem łączącym biegowy pobyt na Islandii ze zwiedzaniem.
- Czuję się wspaniale. Dzisiaj byłem w dobrej formie. Biegłem w grupie do 30km, a potem zdecydowałem się ruszyć do przodu. To był mój dzień. Jestem zadowolony z tempa i z uzyskanego czasu - powiedział Bartek Chińskiej Agencji Informacyjnej Xinhua tuż po przekroczeniu mety.
Wśród pań z czasem 2:53:09 wygrała Estonka Kaisa Kukk, dla której był to drugi maraton w życiu.
Pełne wyniki: TUTAJ
W ramach imprezy rozegrano 6 biegów. W maratonie wzięło udział ponad 1000 biegaczy. Wśród nich było 13 Polaków. Biegacze znad Wisły lubią bieg w Islandii. W zeszłym roku na drugim stopniu podium stanął inny Polak Wojciech Kopeć, który przekroczył linię mety z czasem 2:29:05.
IB
fot. http://marathon.is/media