Bieg Husarii: Kijkarze niemal przebili biegaczy!

W niedzielę w Warszawie rozegrano Bieg Husarii, zaliczanydo Pucharu Króla Jana III Sobieskiego. Mimo niesprzyjającej pogody dopisała frekwencja.

Uczestnicy cyklu zawitali na Targówek, a dokładniej w okolice Zalewu Bardowskiego. Do pokonania był dystans 5 km. Start zaplanowano nietypowo na godzinę 11:24. Nie miało to jednak ukrytego znaczenia. Powód był bardziej przyziemny i związany z kursowaniem jedynego autobusu docierającego w tamte strony.

Na szczęście biegacze i kijkarze nie musieli ruszyć między odjazdem i przyjazdem na pętle kolejnego pojazdu. ZTM zdecydowało się wycofać kurs z zajezdni. Impreza mogła odbyć się bez przeszkód.

Zwycięzcą zmagań został Kamil Szymaniak (17:16), wyprzedzając Grzegorza Pieńkosza (18:12), oraz Tomasza Słupika (18:13).

Wśród pań najlepsza była Monika Jusińska, wyprzedzając swoją bliźniaczkę Martę Jusińską. Co ciekawe obie uzyskały taki sam czas (21:16).

Trzecia była wracająca do formy Paulina Lipska-Mazurek, która jeszcze miesiąc temu Bieg Powstania Warszawskiego pokonała o kulach, mając za sobą artroskopie kolana (22:04).

Na starcie stanęło 180 biegaczy. Organizatorzy zwracają, uwagę na dużą popularność marszu nordic walking. Z kijami poszło aż 166 uczestników, czyli niewiele mniej niż w biegu głównym. Wygrali Jakub Deląg (33:42) oraz Sylwia Rejmentowska (35:49).

- Mimo pogody, od której już nieco odwykliśmy, na Bieg Husarii przybyło duża grupa biegaczy, a także, co nas cieszy, spore grono osób zainteresowanych marszem nordic walking. Zawodnicy oceniali trasę pozytywnie. Cieszymy, że przed mieszkańcami Warszawy mogliśmy odkryć kolejne ciekawe miejsce do biegania jakim są okolice Zalewu Bardowskiego na Targówku – podsumowje zawody Jakub Nowak, maratończyk i dyrektor cyklu.

Ostatni etap i zarazem podsumowanie Pucharu Króla 2018 odbędzie się 28 października na kampusie SGGW w Warszawie, podczas Biegu Wdzięczności.

RZ