Mówi się, że nie ma złej pogody do biegania. Wystarczy tylko odpowiednie ubranie. W tym wypadku chodzi jednak o... rozebranie się. Pewien mieszkaniec Toronto regularnie hartuje w biegu ciało i ducha. Ciarki przechodzą na sam widok!
Gdy za oknem śnieg i srogi mróz, 67-letni Kanadyjczyk Sam Litvin wychodzi na trening odziany tylko w spodenki, rękawiczki, czapkę i oczywiście buty. Nie zakłada termicznej odzieży i całej tej niemal kosmicznej technologi. W swoim nietypowy „stroju” pokonuje od 2 do 5 km.
67-year-old Sam Litvin is often seen running by our newsroom without a shirt - no matter how cold it is! So @ACarterGlobal decided to stop him for a quick chat. pic.twitter.com/xr7zUiOkyl
— Global News Toronto (@globalnewsto) 6 stycznia 2018
Biegacz-mors sprawdza jak długo może trenować w zimowych warunkach. Dodajmy, że dziś czyli w poniedziałek, w Toronto termometry wskazują 3 stopnie poniżej zera, czyli mniej niż odczuwalna temperatura w Warszawie (minus 6 stopni), ale już więcej niż w Krakowie (0 stopni).
Kanadyjczyk nie uważa, by robił coś nietypowego. - Nie ma żadnego powodu dla którego zacząłem tak biegać. Po prostu tak postanowiłem. Każdy może to zrobić. To jest to samo co bieganie latem - mówił Sam Litvin dziennikarzowi telewizji Global News.
RZ