BMW woli maratony od Formuły 1 czy piłki nożnej

Przedstawiciele niemieckiego giganta motoryzacyjnego BMW przyznali, że maratony cenią wyżej piłkę nożną czy wyścigi Formuły 1. I że znajduje to odzwierciedlenie w ich działaniach sponsoringowych. To całkowicie odmienna strategia niż ta znana z rodzimego rynku.

W jednym z wywiadów Friedrich Edel, szef marketingu sportowego BMW Niemcy oświadczył, że wspieranie takich imprez jak Berlin Maraton to duży prestiż dla motoryzacyjnej marki. Choć bieganie i motoryzacja pozornie nie mają ze sobą wiele wspólnego, a nawet sobie przeczą, to właśnie bieganie – w ocenie BMW – lepiej odzwierciedla cechy takie jak wytrzymałość, wydajność, efektywne gospodarowanie energią. Wszystko to podstawowe zadanie biegacza na trasie, a także podstawowe założenia programu marki - BMW Efficient Dynamics – twierdzą w BMW.

Jak wynika z badań BMW, jedna na cztery osoby odwiedzające ich salony to osoby biegające. Chociaż koncern swoją siedzibę ma w Monachium i mógłby wspierać np. Bayern – pięciokrotnego zwycięzcę Ligi Mistrzów, to nie robi tego (klub współpracuje za to z Audi). Zdaniem BMW, wśród kibiców piłki nożnej trudniej szukać potencjalnych kupców dla pojazdów z charakterystycznym śmigłem na masce.

BMW miało swój zespół w Formule 1 do 2010 roku. Przez długi czas biało-niebieskim bolidzie jeździł Polak Robert Kubica. Głównym hasłem marketingowym w tym sporcie jest „Wygraj w niedziele, sprzedaj w poniedziałek”, ale BMW nie postrzega sponsoringu jako narzędzia bezpośredniej sprzedaży. Dzień po BMW Berlin Marathonie marka nie sprzedaje się więcej aut, bo – jak twierdzą w Bawarii – taki zakup jest najczęściej drugą inwestycją w życiu człowieka, obok zakupu domu. Działania sponsoringowe mają sprawić, by od początku firma była jedną z pierwszych branych pod uwagę.

Zasięgi, konwersje i inne kryteria stricte sprzedażowe są ważne dla BMW ale nie stanowią one o atrakcyjności danego obszaru. Sam sponsoring nie jest też celem samym w sobie – podkreślają w BMW.

Polecamy lekturę wywiadu – TUTAJ.

BMW jest sponsorem tytularnym Maratonu Berlińskiego od 2011 roku. W tym czasie padały trzy rekordy świata, ustanawiane przez Patricka Musyoki, Wilsona Kipsanga i aktualny należący do Denisa Kimetto. W ostatni weekend września blisko 30 000 uczestników stanęło na starcie biegu, wśród nich takie gwiazdy jak Kenijczyk Eliud Kipchoge czy Etiopczyk Kenenisa Bekele.

Na świecie BMW wspiera m.in. maratony w Dallas, Oslo, Monachium, Półmaraton Berliński. W Polsce współpracuje z organizatorami Półmaratonu Praskiego w Warszawie.

RZ

fot. Irena Hulanicka