Boli pupa po jeździe rowerem – jak przeciwdziałać?

Bolące pośladki to przypadłość początkujących rowerzystów i tych, którzy mieli dłuższą przerwę od pedałowania. Tak jak gitarzysta przyzwyczaja opuszki palców do szarpania i wciskania strun w gryf instrumentu, tak rowerzysta przyzwyczaja pośladki do nacisku siodełkiem. Nie ma drogi na skróty. Im dłużej jeździsz na rowerze, tym dyskomfort jaki odczuwa twoja pupa jest mniejszy – podkreślają miłośnicy dwóch kółek.

Zdarzyć się może, że ból pośladków odczuwają także wprawieni cykliści. Może to być spowodowane:

niewłaściwym kształtem siodełka: zbyt wąskie, zbyt szerokie, z otworem lub bez – wybierając siodełko powinieneś określić sposób jazdy jaka cię interesuje (sportowa, rekreacyjna) a następnie zmierzyć rozstaw kości kulszowych (wystarczy usiąść na zwykłej kartce papieru i zmierzyć odległości na odciśniętym kształce);

niewłaściwym ustawieniem siodełka: prócz wysokości można regulować też pochylenie czy odsunięcie od środka sztycy (przy okazji warto sprawdzić, czy nasz rower posiada odpowiedni rozmiar, dostosowany do naszego wzrostu i długości kończyn);

naturalnym zużyciem siodełka: z wiekiem pianka czy żel tracą swoje właściwości amortyzujące a i jego poszycie ulega procesowi ścierania.

Odrębnym tematem są problemy zdrowotne rowerzysty. Jeśli intensywnie się pocisz i/lub stosujesz siodełko ze sztucznych materiałów, pozbawione naturalnej wentylacji, skóra pośladów może ulec odparzeniu. Rozwiązaniem są spodenki z wkładką; zwykle im droższe tym lepsze, bo wykonane z lepszych materiałów.

Pamiętaj, że spodenki z wkładką powinno się stosować na nagie pośladki. Nasiąknięte potem i poskręcane majtki funkcjonujące między wkładką a pośladkami, znacząco obniżają skuteczność wkładki a i same - poprzez szwy - potrafią obcierać skórę. Odparzeniom można przeciwdziałać stosując dedykowany krem. Warto używać kremów nawet wtedy, gdy dysponujemy odpowiednio dobranym i ustawionym siodełkiem oraz rowerową odzieżą – prewencja to skuteczniejsze rozwiązanie niż leczenie.

GR