Branża turystyczna Sądecczyzny się nie poddaje: "będziemy budować wszystko, choćby od nowa"

Przedsiębiorcy branży turystycznej z Małopolski nie odpuszczają w starciu z koronawirusem. Dzięki samozaparciu oraz realnej pomocy wynikającej z tarczy antykryzysowej mogą działać i już wkrótce otworzyć się dla swoich gości i klientów.

Ośrodek wypoczynkowy Amadeusz, położony w samym centrum Krynicy-Zdroju, liczy 28 pokoi. Ostatnich gości przyjął pod swój dach 10 marca.

Obecnie kompletowane jest niezbędne wyposażenie, jak np. stacje dezynfekujące, a cały zespół planuje, jak zapewnić swoim gościom bezpieczeństwo. Pomysłów nie brakuje: - Dopóki nie zostaną zdjęte ograniczenia wobec gastronomii (częściowo stało się to już 18 maja - red.), śniadania możemy wydawać porcjowo w jadalni. W przypadku większej liczby osób, podzielimy gości na grupy - mówi Marek Ciszewski, właściciel ośrodka Amadeusz.

Komfort gości jest dla właścicieli priorytetem, dlatego czas przestoju wykorzystują na odświeżenie budynku i pokoi. - Mamy nadzieję, że od czerwca telefony rozdzwonią się na dobre - dodaje Marek Ciszewski. - Większość gości nie odwołuje swoich przyjazdów, ale przekłada je na porę jesienną. Zamierzają do Krynicy-Zdrój przyjechać. Pojawia się nadzieja, że wakacje nie będą zagrożone, również za sprawą niepewnych wyjazdów zagranicznych.

Epidemia postawiła nowe wyzwania także przed Globbo. To organizator turystyki oraz firma transportowa w jednym. Jeszcze młode przedsiębiorstwo, które prężnie rozwija swoją działalność i skupia się obecnie na kwestiach organizacyjnych.

Choć od kwietnia autokary Globbo nie wyjeżdżają na ulice, Paweł Koszyk oraz Jakub Bieniek -właściciele firmy - na okres powakacyjny mają już zaplanowane wyjazdy uczelniane; studyjne, jak i krajoznawcze. Na razie o obostrzeniach mających pozostać w transporcie wiadomo niewiele, poza tym, że połowa miejsc musi być pusta. Jednak Globbo podejmuje inicjatywę już teraz i zakupuje maseczki, środki dezynfekujące i rękawiczki. Determinacji nie brakuje i jak mówi Paweł Koszyk: - Gdybym miał budować tę firmę od początku, będę to robił.

Z tego, co mówią "Sądeczaninowi" ludzie działający w branży wynika, że większość zaplanowanych wyjazdów jest w obecnej sytuacji przekładanych, a nie odwoływanych. Nawet jeśli trzeba oddać wpłacone zaliczki, organizatorzy są pewni, że lojalni klienci powrócą z planowaniem wyjazdów właśnie do nich.

Kolonii na razie nikt nie odwołuje. Ponadto pojawiają się sygnały od przedsiębiorców z branży, że klienci pytają o wakacje,

źródło: Sadeczanin.info