Po 14-latach Amerykanin znów wygrał Maraton Chicagowski. Galen Rupp udowodnił, że jest już gotowy na rywalizację z Afrykanami o najwyższe laury. Wśród pań najlepsza była Etiopka Tirunesh Dibaba. Rywalizacji nie ukończyła polska faworytka - Karolina Nadolska.
Na początku października 2002 roku urodzony w Maroko, ale biegający od kilku lat w barwach USA Khalid Khannouchi zwyciężał maraton na ulicach Chicago. Młody Galen Rupp miał wówczas 16 lat i dopiero marzył o wielkiej karierze. Nikt jednak nie przypuszczał, że tak wiele wody upłynie w jeziorze Michigan nim zawodnik gospodarzy znów będzie mógł cieszyć się z wygranej. Triumf ma też wymiar osobisty, bo ojciec Ruppa dorastał w Chicago.
Rupp przybiegł na metę z czasem 2:09:20 (nowa życiówka w zaledwie 4 startach na 42,195 km). Drugi był wielki faworyt, zwycięzca sprzed roku Abel Kirui, który uzyskał rezultat 2:09:48. Losy wygranej rozstrzygnęły się na 36. - 37. kilometrze, gdy Rupp lekko i bez problemu odjechał Kenijczykowi na kilkanaście, a potem kilkadziesiąt metrów.
Na długo zapamiętamy szaleńczą, nieco chaotyczną wizualnie i w końcu nieudaną pogoń Kirui za Ruppem.
- Chciałem uciec Abelowi, ale nie chciałem też czekać do końca biegu – opowiadał potem Rupp w wywiadzie dla relacjonującej imprezę NBC Chicago.
Trzeci był kolejny z Kenijczyków - Bernard Kipyego 2:10:23. Dopiero na siódmym miejscu znalazł się rekordzista świata w półmaratonie Erytrejczyk Zesreney Tadese, który przebył trasę w 2:12:19.
Zmagań nie ukończył rekordzista świata w maratonie Dennis Kimetto, który dystans półmaratonu przekroczył na czubie stawki, z czasem 1:05:49.
Rywalizację kobiet wygrała Etiopka Tirunesh Dibaba - trzykrotna mistrzyni olimpijska w biegach na 5 000 i 10 000 m. Zawodniczka uzyskała czas 2:18:31. Druga była Kenijka Brigid Kosgei ustanawiając rekord życiowy na poziomi 2:20:22.
Na wysokim trzecim miejscu uplasowała się Amerykanka Jordan Hasay z najlepszym wynikiem w karierze i amerykańskim rekordem trasy - 2:20:57. Dla zawodniczki z USA był to dopiero drugi maraton w karierze i wróżona jest jej wielka kariera. Debiutowała w tym roku w Bostonie z czasem 2:23:00. Dodajmy, że ostatni raz Amerykanka wygrała w Chicago w 2005 roku, była to Deena Kastor. Dzisiejsza bohaterka Chicago Jordan Hasey miała wtedy 14 lat.
Biegu nie ukończyła Karolina Nadolska. Polka rozpoczęła bieg z dużym animuszem i na 10. kilometrze zajmowała ósme miejsce z międzyczasom 34:11. Takie tempo mogło dać nawet nowy rekord Polski kobiet. Przypomnijmy, że wynik Małgorzaty Sobański 2:26:08 ustanowiony został 16 lat temu właśnie w Chicago. Byłoby to piękne nawiązanie do historii. Niestety nasza biegaczka zaszła z trasy po 25. kilometrze. Jej wynik w na półmetku to 1:14:19.
Zmagań nie ukończyła też Kenijka Florance Kiplagat, która wygrywała dwie ostatnie edycje maratonu w Chicago i miała apatyt na trzecie kolejne zwycięstwo. Biegaczka zeszła z trasy po 25. kilometrze. Jej ostatni zarejestrowany międzyczas 1:22:17.
Wyniki:
Maraton Chicagowski rozegrany został po czterdziesty. Wkrótce wyniki Polaków i zawodników na wózkach.
RZ