Jazda na łyżwach to świetna forma aktywności. Wbrew powszechnym przekonaniom, to naprawdę wymagający sport, zwłaszcza dla tych, którzy prowadzą nieaktywny tryb życia. O tym, co robić aby pierwsza jazda nie była bolesna i nie skończyła się kontuzją, opowiada Łukasz Szumal, fizjoterapeuta z gabinetu nowoczesnej fizjoterapii Warsztat Zdrowia.
- Zanim zaczniemy uprawiać sport, warto znaleźć czas, aby przystosować nasz organizm do większego wysiłku i aktywności fizycznej, zwłaszcza wtedy, kiedy prowadzimy bierny tryb życia, a znaczną część czasu spędzamy na kanapie lub przed komputerem. Powinniśmy stopniowo zwiększać intensywność wysiłku aby odpowiednio przygotować układ mięśniowo-szkieletowy i układ sercowo-naczyniowy.
Organizm, dzięki zdolnościom kompensacyjnym, jest w stanie przyjąć i znieść wiele obciążeń, które zapewniamy mu niemal z dnia na dzień, realizując postanowienia noworoczne – bo przecież obiecaliśmy sobie, że będziemy więcej się ruszać. W dalszej perspektywie tak radykalne rozwiązanie nie działa – nie dając czasu na przygotowanie naszego ciała do aktywności fizycznej narażamy się na kontuzje, nawet podczas jazdy na łyżwach – wyjaśnia fizjoterapeuta Łukasz Szumal.
Jazda na łyżwach do łatwych nie należy, jest to sport który wymaga rozwinięcia wielu cech motorycznych oraz angażuje wiele grup mięśniowych, m.in: mięśnie ud i pośladków, a zwłaszcza mięsień pośladkowy wielki (najsilniejszy prostownik stawu biodrowego), który umożliwia nam prawidłowe odpychanie się od tafli lodu. Cienka płoza łyżwy znacznie zmniejsza powierzchnię podporu dla stopy, skutkiem czego trudno nam utrzymać równowagę podczas jazdy na lodzie, co zwiększa ryzyko upadku.
Jak wynika z obserwacji fizjoterapeuty, wielu pacjentów ma problem z tym, aby odpowiednio aktywować i zaangażować mięśnie głębokie, odpowiedzialne za stabilizację centralną naszego ciała. Tak naprawdę wszystko zaczyna się od centrum ciała, czyli tułowia. Każda zmiana kierunku ruchu rozpoczyna się od mięśni głębokich, które go stabilizują. - Pies ma ruszać ogonem, a nie ogon psem. W dużym uproszczeniu na tym polega stabilizacja centralna– tłumaczy specjalista.
- Nie należy bagatelizować rozgrzewki, która odgrywa kluczową rolę przy uprawianiu sportu – dzięki niej rozszerzają się naczynia krwionośne, dostarczamy do organizmu więcej tlenu i składników odżywczych, a mięśnie stają się bardziej elastyczne i mniej podatne na kontuzje. W przypadku jazdy na łyżwach najlepiej sprawdzi się rozgrzewka dynamiczna, a więc np. wymachy kończyn, wykroki i przysiady. Rozciąganie (statyczne) jest ważne, ale po zakończeniu aktywności fizycznej.
W przypadku jazdy na łyżwach istotny jest dobór odpowiedniego sprzętu – łyżwy hokejowe w większym stopniu zabezpieczą kostkę i staw skokowy. Jeśli wybieramy się na lodowisko z dziećmi, warto założyć im kask oraz ochraniacze.
- Dobrym rozwiązaniem jest przyzwyczajanie dzieci do aktywności fizycznej, kształtowanie odpowiednich wzorców ruchowych, koordynacji, a także mechanizmów obronnych. W tym celu wykorzystać można niestabilne podłoże w postaci np. poduszek sensomotorycznych lub piłek bosu. W warunkach domowych świetnie sprawdzi się tu zwykła gruba poduszka. Dzięki temu poprawi się nasze czucie głębokie, czyli tzw. propriocepcja. Zanim zabierzemy dziecko na lodowisko, można poćwiczyć z nim również jazdę na rolkach lub wrotkach – radzi fizjoterapeuta.
Jazda na łyżwach to nie tylko powtarzalne ruchy nóg. Odpowiednia koordynacja mięśniowa i aktywacja centrum naszego ciała – mięśni głębokich – a także dobra rozgrzewka pozwolą uchronić nas od bolesnych upadków i kontuzji.
KK / Sadeczanin.info