W sobotnie przedpołudnie na bytomskim osiedlu Miechowice zaroiło się od pomarańczowych koszulek. Od rana członkowie Miechowickiej Grupy Biegowej uwijali się przy organizacji biegu charytatywnego o nazwie Decrun. Jego pomysł wyszedł od bytomskiego sklepu Decathlon. Celem było zebranie funduszy, które miały pomóc Mateuszowi, który stracił nogę.
Na organizację imprezy pozostało mało czasu, bo też pomysł pojawił się dość późno. Mimo tego imprezę można zaliczyć do udanych.
– Ten bieg to świetna inicjatywa, zwłaszcza, że głównym celem była pomoc dla Mateusza. Stracić nogę w takim wieku to musi być straszne przeżycie i cieszę się, że chociaż w małym stopniu mogłem się przyczynić do tego, by Mateuszowi pomóc – mówił po biegu Michał Tobor. – Bieg był świetny. Dobra atmosfera, słoneczna pogoda, fajna trasa. Idealny bieg by powoli wracać do formy po kontuzjach. Oby było coraz więcej takich inicjatyw.
Zadowolony z imprezy był również Piotr Ciszewski:
– Trasa dobrze oznaczona, świetna atmosfera i doping. Była też możliwość potaplania się w błocie, chociaż mnie osobiście ono nie przeszkadzało. A podbiegi wcale nie były takie straszne.
Biegacze ścigali się w malowniczej Miechowickiej Ostoi Leśnej, która jest wymarzonym miejscem do sportowej aktywności. Trasa mierzyła 5 km a start i metę ulokowano w kompleksie sportowym „Dołek” w Miechowicach.
Swoje biegi mieli także najmłodsi – startować mogły już dwulatki! Spora grupka dzieci kibicowała zmaganiom dorosłych, nie mogąc się doczekać swojego biegu. Atmosfera była bardzo rodzinna i radosna. Przyczyniła się do tego idealna wiosenna pogoda, jakby zamówiona przez organizatorów specjalnie na czas imprezy.
Chwalono organizację, malowniczą, dobrze oznakowaną trasę i niezwykle serdeczną atmosferę. Wyraźnie było widać, że jej źródłem jest sama Miechowicka Grupa Biegowa, świetnie z sobą zżyta i zorganizowana. Pozostaje nam czekać na kolejne imprezy biegowe w jej wykonaniu. Z pewnością będą jeszcze lepsze niż dzisiejszy Decrun.
Wyniki biegu znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.
KM