W miniony weekend w Magglingen rozegrano Halowe Mistrzostwa Szwajcarii. W oczy rzuca się nie tylko to „jak” (dobrze), ale przede wszystkim „po czym” biegano.
Zamiast wyznaczonych torów - linie do koszykówki oraz siatkówki. Zamiast bieżni - parkiet znany z lekcji wychowania fizycznego. W takich warunkach Mujinga Kambundji - brązowa medalistka mistrzostw Europy z Amsterdamu, ustanowiła halowy rekord kraju w biegu na 60 m. Jej wynik - 7.03 sek - jest obecnie drugim na światowych listach!
Do halowego rekordu Europy Rosjanki Iriny Priwałowej, wynoszącego 6.92 z 1993 roku, jeszcze trochę brakuje, ale i tak bieg Szwajcarki robi wrażenie.
Jarosław Żórawski, przewodniczący Wojewódzkiego Kolegium Sędziów na Mazowszu jest zaskoczony tym w jakich warunkach rozegrano mistrzostwa.
- Przepisy rozgrywania zawodów lekkoatletycznych jednoznacznie stwierdzają, wszystkie biegi w hali na dystansach od 60 do 200 metrów powinny odbywać się od startu do mety całkowicie po torach. Artykuł 212, punkt 2 informuję, że bieżnia prosta powinna mieć przynajmniej 6 torów, a maksymalnie 8 torów, oddzielonych i ograniczonych z obu stron białymi liniami o szerokości 5 centymetrów. W przypadku braku linii wytyczających tory, ciężko stwierdzić, czy dany zawodnik biegł po swoim torze, nie przeszkadzając sąsiadom, w tym przypadku sąsiadkom. Istnieją więc podstawy, żeby rekord nie został uznany.
Dla porównania, tak wyglądał bieg liderki światowych list Javianne Oliver, która podczas halowych mistrzostw USA uzyskała swój rekord życiowy i prowadzi na światowych listach wynikiem 7.02.
WOMEN'S 60M FINAL
— Athletics GIF (@AthleticsGif) 18 lutego 2018
1⃣Javianne Oliver 7.02 WL, PB
2⃣Destiny Carter 7.19
3⃣Teahna Daniels 7.22#USATFindoors @lsabre_Avenger @TnFjunkie @TheCarterFilez @gabyandersengz @NelsonCarterJr @bilbaoatletismo @watchathletics pic.twitter.com/uFnO6VJW8c
RZ