Międzynarodowy Bieg Po Plaży „Jarosławiec 2018” to jedna z najstarszych imprez biegowych na Pomorzu. Rozegrano go w leżącej między Słupskiem i Darłowem gminie Postomino już po raz 28. Jak to nad Bałtykiem – trochę wiało, ale wiatr nie przeszkodził biegaczom w świetnej zabawie.
Ponad 600 osób ukończyło bieg główny na dystansie 15 km, należący do Ligi Festiwalu Biegów w kategorii „Najlepszy Biegacz 5-10-15”.
LIGA FESTIWALU BIEGÓW - TERMINARZ, REGULAMIN, ZAPISY
Blisko drugie tyle wzięło udział w biegach towarzyszących. Co ważne – przymiotnik „międzynarodowy” w nazwie znów okazał się bardzo zasadny. Po jarosławieckiej plaży biegali – oprócz Polaków – obywatele Australii, Czech, Irlandii, Kenii, Litwy, Niemiec, Norwegii, Rosji i Ukrainy.
Najszybszy był Kenijczyk Mutuku Cosmas Kyeva, który jako jedyny przebiegł „piętnastkę” w czasie poniżej 50 minut (49:55 min.) Dokładnie minutę po nim finiszował Adam Głogowski, a obok nich na podium stanął Ukrainiec Sergij Okseniuk.
Ciekawą rywalizację wśród pań wygrała Dominika Nowakowska, z 20-sekundową przewagą nad Tetianą Wilisową z Ukrainy i nieznacznie większą nad Moniką Kaczmarek.
– Biegłyśmy razem z Moniką do 12 kilometra – powiedziała nam triumfatorka. – Czułam się bardzo dobrze i 3 km przed metą zaryzykowałam, „urwałam się” koleżance . W tym samym chyba czasie ruszyła także goniąca nas Wilisowa, bo gdy na mecie wypatrywałam rywalek, zobaczyłam za sobą nie Monikę, a właśnie zawodniczkę z Ukrainy.
– Zawody w Jarosławcu są specyficzne, bo biegnie się po bardzo różnych podłożach. Najpierw asfalt i kostka, są odcinki nieutwardzone, crossowe, no i oczywiście, jak sama nazwa imprezy wskazuje, biegnie się po plaży – relacjonuje Dominika Nowakowska. – Biegania po piasku jest sporo, ja startowałam w Jarosławcu już rok temu, ale nie najlepiej się wtedy czułam i chyba wyparłam z pamięci, że tej plaży jest naprawdę dużo. Wbiegliśmy na nią po piątym kilometrze i goniliśmy piaskiem gdzieś do 9 kilometra, czyli ponad 3 kilometry ściga się po nadmorskim piachu. To 20 kilka procent całego dystansu – zauważa 3-krotna mistrzyni Polski w biegach ulicznych na 5 i 10 km.
– Głównie biegliśmy bardzo blisko linii brzegowej, tam piasek był nieco bardziej twardy i można było przyspieszyć. Ale nie brakowało też fragmentów typowo piaszczystych, na których trzeba było „grzebnąć” i jestem z nich zadowolona, bo czułam się na nich silna. To chyba zasługa zajęć fitness, których prowadzę od roku, bo siły biegowej nie robię teraz prawie w ogóle – śmieje się Dominika.
Nowakowska wraca powoli do formy po półtorarocznym bieganiu z bólem kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. – Ze startu na start jest lepiej, ale w każdych kolejnych zawodach czuję, jak brakuje mi treningu na mocnych kilometrówkach, "dwójkach" czy "trójkach" robionych na zmęczeniu – zwierza się nam Dominika Nowakowska. – Bieganie z bólem spowodowało, że nierównomiernie obciążałam strony ciała i pogorszyła mi się technika biegu. Zostało mi to, niestety. Najlepiej widać to na robionych podczas zawodów filmikach, które często są nagrywane na finiszowych metrach i uwydatniają wszelkie niedoskonałości zawodników. Najbardziej cieszę się jednak z tego, że wreszcie nic mnie nie boli. Niezadowalająca technika – trudno, najważniejsze jest zdrowie.
Planów na drugą, jesienną część sezonu biegaczka klubu LKB im. Braci Petk Lębork nie ma jeszcze sprecyzowanych. – Dużo zależy od mojej pracy: postanowiłam nie zależeć od sponsorów, co jest bardzo ryzykowne i zarabiać na siebie sama, sama być swoim sponsorem. Prowadzę zajęcia fitness i pracuję z dziećmi w przedszkolu w kaszubskim Kiełpinie, gdzie mieszkam – mówi Dominika Nowakowska i cieszy się, że w Jarosławcu na podium stała także jej córeczka.
WYNIKI 28. MIĘDZYNARODOWEGO BIEGU PO PLAŻY "JAROSŁAWIEC 2018"
Piotr Falkowski