Doping technologiczny? IAAF sprawdzi nowe buty nike

  • Biegająca Polska i Świat

Kilkadziesiąt godzin temu ujrzały światło dzienne, a już budzą kontrowersje. 

Zoom Vaporfly Elite - buty, zaprojektowane z myślą o uczestnikach projektu Breaking2 w próbie złamania bariery dwóch godzin w maratonie, stały się przedmiotem zainteresowania komisji technicznej IAAF. Jest podejrzenie, że mogą być wyposażone w nielegalne rozwiązania - karbonową płytkę w pięcie.

Nike twierdzi, że nowe buty podnoszą wydajność biegu o 4 proc w stosunku do wcześniejszych modeli, które powstały o wytyczne IAAF. Teraz technicy chcą sprawdzić, czy i nowy model - określany przez nike mianem "samochodu koncepcyjnego" w obszarze obuwia - spełnia te kryteria. 

Rosnące zainteresowanie technologią produkcji buta i tym jak bardzo ona może pomagać biegaczom, zachęciło IAAF do rewizji obecnych regulacji. Za dwa tygodnie komisja techniczna stowarzyszenia spotyka się w Saragossie i buty znalazły się w agendzie spotkania. 

Samo nike od lat eksperymentuje z obuwiem do biegania. Jak przypomina Guardian, w maju ubiegłego roku do amerykańskiego urzędu patentowego trafiło zgłoszenie modelu, które może zawierać w swojej konstrukcji płytkę sprężynującą. Są głosy, że była ona w użyciu już podczas niedawnego maratonu w Dubaju, a testerem miał być sam Kenenisa Bekele (nie ukończył zawodów z powodu urazu po upadku na starcie). Nike twierdzi, że były to w pełni legalne buty i są owocem dwuletnich prac firmy. Buty mieli sprawdzać także Galen Rupp, Eliud Kipchoge, Amy Hastings i Shalane Flanagan. 

Bazowa, konsumencka wersja Zoom Vaporfly ma trafić na sklepowe półki latem tego roku. Cena - 250 dolarów.

źródło: Guardian