Pierwsza impreza z serii Silesiaman za nami. Duathlon - bo o nim mowa - zainteresował blisko 200 osób dorosłych i około setkę dzieci.
3 maja. Niedziela. Piękna słoneczna, wręcz letnia pogoda była wymarzona nie tylko zawodników, ale i dla organizatorów, którzy w miejscu startu i mety przygotowali spore miasteczko biegowo-rowerowe, a przede wszystkim dla dla tłumnie zgromadzonych kibiców, którzy przyszli wspierać swoich startujących bliskich.
Punktualnie o godzinie 8:00 zostało otwarte biuro zawodów, które od samego rana przyjmowało zawodników z różnych stron Śląska i nie tylko. Od godziny 10 z kolei była możliwość wejścia z rowerem do strefy zmian. O tej godzinie także, zaczęły się zawody dla dzieci, które w tym roku zmieniły nazwę ze względu na sponsora i partnera technologicznego jednocześnie JCommerce.
Najmłodsi duathloniści zostali podzieleni na trzy kategorie wiekowe, jednak zarówno te najmłodsze jak i trochę starsze musiały pokonać wyznaczony dystans na rowerze a później zmierzyć się z biegiem.
Bez względu na wiek, wszystkie dzieci pełne energii, zaangażowania i przejęcia, biegły ile sił w nogach. Dla wszystkich ogromnym przeżyciem było wbiegniecie na prawdziwą metę. Każde dziecko walczyło także o miejsce na podium w swojej kategorii wiekowej z podziałem na dziewczynki i chłopców.
Godzina zero wybiła o 12:00.
Prawie 200 osób obu płci i w różnym wieku ustawiło się na linii startu. Do pokonania mieli 5-kilometrową trasę biegową, po której następowała przesiadka na rower, by po 20 kilometrach kręcenia znowu ruszyć w bieg. Po raz pierwszy była możliwość startu w sztafecie. Z tej opcji skorzystało 10 zespołów.
Pierwszy na mecie pojawił się Bartłomiej Czyż z Krakowa, któremu pokonanie 3 odcinków duathlonu zajęło w sumie 1 godzinę i 4 minuty. Dokładnie tyle samo czasu potrzebowała pierwsza sztafeta Chojnowski/Mazij. Dla porównania, ostatnia osoba wbiegła na metę po 2 godzinach i 19 minutach.
Fantastyczne przeżycie, świetna impreza, było cudownie - to tylko niektóre z opinii na temat Etixx Silesiaman Duathlon, które niewątpliwie cieszą organizatorów.
- Z roku na rok będzie coraz lepiej - uśmiechał się po imprezie organizator Daniel Wójcik. - Z każdej imprezy wyciągamy wnioski, tak by przy kolejnym triathlonie nie popełnić tych samych błędów, teraz przygotowujemy się do startu w Pszczynie - podsumował Wójcik.
- 3 maja to trudna data, podobnie jak pogoda, może być zbawieniem lub przekleństwem. Dzisiaj na parkowe alejki zawitały tłumy. Letnia pogoda nie pozwoliła mieszkańcom Katowic na siedzenie w domach. Z tego względu mieliśmy trudniej ogarnąć trasę rowerową. Wiele osób włączyło się do kibicowania ale byli też tacy, którzy nie potrafili zrozumieć naszej idei i zamknięcia ogólnodostępnych ścieżek na godzinę - żałowała rzeczniczka zawodów a na co dzień nasza współpracowniczka Klaudia Kapica.
- To była jedna z lepszych imprez sportowych, w jakich brałem udział. Impreza odbyła się na najwyższym poziomie i z pełnym oddaniem. Najbardziej ujął mnie jeden z organizatorów, który dawno po ukończeniu zawodów na rowerze dopingował ostatnią biegaczkę. Nie pozwolił, by nie ukończyła. Silesiaman wyzwala ducha walki - powiedział w rozmowie z nami Robert Kulig, który podobnie jak zwycięzca na Etixx Silesiaman Duathlon, przyjechał z Krakowa.
Mamy nadzieję, że zarówno pogoda jak i kibice dopiszą już 31 maja. Wtedy bowiem, w Pszczynie odbędzie się pierwszy w tym roku triathlon z cyklu Etixx Silesiaman na dystansie 1/8 ironmana. Zapraszamy wszystkich do udziału oraz dopingu.
Festiwal Biegów jest partnerem medialnym Etixx Silesiaman w sezonie 2015.
red.