Start Ewy Swobody na Halowych Mistrzostwach Europy w Belgradzie, chociaż udany i zakończony medalem, przypominał emocjonalny rollercoaster. Do rywalizacji przystąpiła z przeziębieniem i założeniem, że 60m pobiegnie w 7.10 lub nawet 7.07. Nie od razu się udało. Półfinały były pełne napięcia, Ewa nie zajęła miejsca gwarantującego miejsca w biegu o medale. Trzeba było czekać na rezultaty innych biegaczek i liczyć, że uzyskają gorsze czasy.
- Jestem przyzwyczajona, do stresu związanego ze startami. Podobne emocje przeżywałam 2 lata temu w Pradze. Tam także z dużym niepokojem czekałyśmy na wyniki trzeciej serii. Tam się udało i w Belgradzie także. Wierzę, że po coś to musi być, takie emocje i niepewność - mówiła Iwona Krupa, trenerka Ewy Swobody od początku jej kariery sportowej.
- Ja nie mam problemów z emocjami. Nauczyłam się radzić sobie z tym wszystkim, co się dzieje na bieżni - zapewniała Ewa Swoboda, ale finał był nerwowy. Wydało się, że powtórzyła się historia z Nankin z 2014 r., gdzie została zdyskwalifikowana na falstart. Obawy się jednak nie potwierdziły.
- Tego nie można brać do siebie. Gdyby to naprawdę był falstart, byłoby mi przykro, ale musiałabym się z tym pogodzić, bo taki jest sport. Na szczęście okazało się, że to nie był falstart i mogłam pobiec. Muszę obejrzeć ten bieg, bo tak naprawdę nie wiem, co się tam działo. Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej i przede wszystkim, że wystartuję zdrowa- mówiła zdobywczyni brązowego medalu HME (7.10), która na mecie popłakała się z emocji i ze stresu.
- Teraz jeszcze nie myślę o kolejnych startach. Chcę wyzdrowieć, schudnąć, zrobić sobie tatuaże i przede wszystkim się wyspać - podsumowała Ewa Swoboda.
Inaczej najbliższe cele widzi jej trenerka:
- Przed nami drużynowe mistrzostwa Europy, młodzieżowe mistrzostwa w Bydgoszczy i przede wszystkim w sierpniu Mistrzostwa Świata w Londynie. Na razie jednak nie mogę jeszcze mówić, o konkretnych celach. Przede wszystkim musimy się skupić na treningu. Przed Belgradem nie zrealizowałyśmy wszystkich założeń, a o planowanych wynikach, można mówić, gdy dobrze przepracuje się treningi. Jeśli tak się stanie i dopisze zdrowie, powinno być dobrze - zapewnia Iwona Krupa.
IB