Trójkołamanie – brzmi groźnie. A to chodzi „tylko” o przebiegnięcie maratonu poniżej trzech godzin. – 4 proc. uczestników dużych maratonów tego dokonuje. To prawdziwa elita – mówi Jerzy Skarżyński, rekord życiowy 2:11.42
- Kiedyś Krynica była mekką polskich maratończyków, zwłaszcza pod kątem treningowym. Kiedyś tu się dużo ćwiczyło na szosie. Teraz w związku z dużą liczbą aut jest z tym dużo trudniej i trzeba szukać raczej terenów crossowych np. wokół Romy – zaczął spotkanie Jerzy Skarżyński. - Cieszę się jednak, że do Krynicy przyjeżdża tysiące biegaczy na Festiwal Biegowy.
I przeszedł do podstawowego tematu spotkania. - Trójkołamanie, czyli maraton poniżej trzech godzin. W dużych maratonach poniżej trzech godzin schodzi około 4 proc. uczestników. To jest elita – zaznaczał Jerzy Skarżyński. - Rekordy mają być zwieńczeniem pracy, ale ważniejsze jest czerpanie przyjemności z biegania, chociaż to też nie powinno przesłaniać całego życia.
Jak złamać te trzy godziny? Jerzy Skarżyński swoje metody proponuje biegaczom, których rekord w maratonie jest około 3 godziny i 30 minut. Zastrzega, że nie można trenować za dużo. – Na pewno nie sześć czy siedem razy w tygodniu – ostrzega.
A więc pięć treningów. Jaka powinna być objętość treningów? Około 80-100 km tygodniowo. Jaki powinien być cel ćwiczeń, by mieć nadzieje na złamanie trzech godzin? – Miernikiem możliwości jest tempo wytrzymałości biegowej w drugm zakresie [85 proc. tętna maksymalnego] 4:14-4:20 na kilometr. Kolejny wyznacznik to półmaraton w czasie około 1 godziny i 25 minut, a 10 km w 38 minut i 15 do 45 sekund – wylicza Jerzy Skarżyński.
Cykl treningowy z myślą o wiosennych maratonach proponuje zacząć w listopadzie. Więcej o treningu biegowym metodą Jerzego Skarżyńskiego na www.skarzynski.pl
ak