Giżyński i Brzeziński w elicie Marathon Rotterdam

Mariusz Giżyński oraz Błażej Brzeziński znaleźli się w elicie 36. NN Marathon Rotterdam. Impreza rozegrana zostanie 10 kwietnia. Na starcie stanąć ma rekordowa liczba 40 000 uczestników.

Dla Mariusza Giżyńskiego będzie to powrót do Rotterdamu. Zawodnik Grunwaldu Poznań startował w tym holenderskim mieście już w 2012 roku, zajmując 8. miejsce z czasem 2:11.20. Jest to jego aktualny rekord życiowy. Wówczas rezultat ten nie dał Giżyńskiemu wyjazdu na Igrzyska Olimpijskie do Londynu, bo minimum wynosiło 2:10:30. Na swoim blogu zawodnik tak wspominał koniec tamtego maratonu i koniec marzeń o igrzyskach stolicy Wielkiej Brytanii:

„Zaraz za metą widzę cieszącego się Kanadyjczyka, który wypełnił krajowe minimum do Londynu. Dziękujemy sobie za wspólny bieg przez 34 km. Za chwilę widzę triumfującego Hiszpana, teraz zobaczyłem, że pobiegł 2:11.58 i zrobił hiszpańskie minimum. Później jeszcze kolega z Finlandii (2:13.10) też podnosi ręce, bo wyrobił normę. Ja szedłem sobie ze spuszczoną głową ubrać się i napić czegoś słodkiego, tylko o tym wtedy marzyłem.”

źródło: http://mariuszgizynski.pl/

Teraz wyrównanie rekordu życiowego może dać Mariuszowi Giżyńskiemu przepustkę do Rio do Janeiro. Maratonskie minimum PZLA to 2:11:30. Do startu w Rotterdamie Mariusz Giżyński przygotowywał się m.in. w amerykańskim Albuquerque.

Z pewnościa o występie w brazylii marzy też Błażej Brzeziński. Mistrz Polski w maratonie z 2011 r. oraz uczestnik Mistrzostw Europy w Zurychu z 2014 roku, legitymuje się rekordem życiowym na poziomie 2:12:17. Wynik ten osiągnął w Berlinie w 2013 r., zjmując 11. pozycję w prestiżowej imrpezie. Zawodnik Śląska Wrocław do wiosennego maratonu przygotowywał się m.in. trenując w Kenii, ze swoim klubowym kolegą... Arkadiuszem Gardzielewskim.

Z kim zmierzą się obaj Polacy?

Faworytem tegorocznej imprezy w Rotterdamie jest Tsegay Kebede. Etiopczyk ma w swoim dorobku brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w maratonie wywalczony w Pekinie w 2008 r. Rok później w Berlinie zdobył brąz MŚ. Afrykanin legitymuje się rekordem życiowym wynoszącym 2:04.38 (Chicago, 2012 r.). Dodajmy jeszcze, że 29-letni biegacz ma swoim koncie kilka wygranych maratonów. Dwa razy zwyciężał w Londynie (2010 i 2013 r) czy wspomnianym już Chicago.

Do wygranej pretenduje też Vincent Kipruto. Kenijczyk jest byłym wicemistrzem świata w biegu maratońskim (Daegu, 2011 r.). Dobrze zna trasę biegu w Rotterdamie - w 2010 ustanowił tu rekord życiowy z czasem 2:05.13. Wynik ten pozwolił mu zająć „dopiero” trzecie miejsce. Z pewnością teraz będzie chciał wyjechać z Holandii jako zwycięzca.

Wśród poważnych kandydatów do triumfu jest też Etiopczyk Bazu Worku, zwycięzca maratonu Lake Biwa Mainichi z 2014 roku. Rekord życiowy zawodnika wynosi 2:05.25 i ustanowiony został w 2010 roku w Berlinie. Etiopczyk zajął wówczas w stolicy Niemiec trzecie miejsce.

W czołówce biegu znaleźli się też m.in.: Kenijczycy John Mwangangi (rekord życiowy 2:06.13), Matthew Kisorio (2:06:33) i Lani Rutto (2:06:34) oraz Etiopczyk Abayneh Ayele. Dodajmy, że od lat maraton w Rotterdamie to pojedynek kenijsko-etiopski. Ostatnie 17. edycji zwyciężyli zawodnicy z Afryki. Zawodnik z Europy po raz ostatni triumfował tu w 1998 roku - Hiszpan Fabián Roncero.

Strona imprezy: www.nnmarathonrotterdam.org

RZ