W minioną sobotę na ulice Londynu ruszyły grupy roznegliżowanych biegaczy, a także rowerzyści w strojach Mikołajów. Wszystko to ramach akcji Budgie Smuggler Run, której celem było zebranie pieniędzy na cele charytatywne.
W chłodny dzień kilkunastu biegaczy ubranych tylko w bieliznę i buty do biegania, ruszyło na ulice stolicy Zjednoczonego Królestwa, by zbierać datki. Pieniądze zostaną przekazane na rzecz fundacji Peter Westropp Memorial Trust, wspierającej rodziców i opiekunów, którzy nie są w stanie poradzić sobie samodzielnie. Nie liczył się dystans czy czas, tylko dobra zabawa i uzbierana kwota.
Co pewien czas uczestnicy akcji podbiegali do przechodniów prosząc o datki. Swój bieg urozmaicali śpiewami i występami. Musieli przełamać nie tylko wstyd, ale też stawić czoła niskiej temperaturze.
Według relacji mediów, brytyjska policja była łaska dla biegaczy i z uśmiechem patrzyła na ich poczynania.
Nie było to już pierwsza taka zbiórka. Tak biegano w 2013 roku:
Peter Westropp zginał tragicznie w 2011 roku, w wyniku zawalania się kawałku muru w londyńskiej restauracji. Miał 27 lat. Jego rodzina powołała do życia fundację jego pamięci. Dziś wpiera ona prawie sześć milionów osób.
RZ