W palącym słońcu 485 biegaczy obojga płci, w różnym wieku wystartowało w VI Międzynarodowym Biegu Górskim „Limanowa Forrest”, zaliczanym do cyklu zawodów o Grand Prix Małopolski. Bieg ukończyło 380 osób.
– W tym roku mamy rekord frekwencji, z roku na rok zawodników przybywa i rośnie ranga imprezy – mówił przed startem Paweł Sułkowski, sekretarz zarządu KS Limanowa Forrest. – Jeżeli chodzi o prestiżową ligę biegów górskich, to mamy już najwyższy wskaźnik. Bieg jest może i krótki ale dość treściwy. Sześć i pół kilometra, z tego blisko połowa to ostry podbieg, gdzie przewyższenie wynosi 300 metrów. Dla organizmu to taki wysiłek, jakby się przebiegło półmaraton po płaskim terenie. Stawili się zawodnicy z całej Polski, łącznie z najlepszymi jeśli chodzi o biegi górskie, jak Daniel Wąsik, Andrzej Długosz, Maria Cebo, Dominika Ulfik.
Zawodnicy wystartowali z dworca autobusowego w Limanowej i pobiegli na widoczną w oddali Górę Miejską (716 m n.p.m.), którą wieńczy najwyższy w Polsce Krzyż Milenijny (37 m), a potem już cały czas w dół. Kończyli bieg skrajnie wyczerpani, bo upał każdemu dał się we znaki. Tym większe była satysfakcja na mecie.
Najstarszym biegaczem był 87-letni Edward Mucha z KS Limanowa Forrest, fetowany przez organizatorów i gorąco oklaskiwany przez rywali.
Największy rodzinny team to familia Borków z Nowego Sącza, która przedstawiła głowa rodzina, Andrzej Borek, ongiś wspaniały piłkarz WCKS Dunajec Nowy Sącz, a obecnie wzięty trener tenisa ziemnego: – Przyjechałem do Limanowej z wnukiem, osiem i pół miesiąca, który jeszcze nie biega, ale już obserwuje, jego rodzice, czyli moja córka i zięć, potem druga córka z chłopakiem, moja żona, moja siostra z córką plus jeszcze syn mojej drugiej siostry. Oprócz małego i ojca, który go pilnuje, to wystartuje osiem osób z naszej rodziny. Reprezentujemy klub Tenis AS Nowy Sącz”.
Pan Andrzej pobiegł w Limanowej po raz trzeci. – To jest bardzo trudny bieg, ale już taki kultowy. Tu dużo ludzi przyjeżdża, a jak już ktoś raz przyjedzie, to później wraca. Atmosfera jest taka, że chce się biegać w Limanowej – opowiadał.
Wśród biegaczy dostrzegliśmy Marcina Dudę, syn przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy. Przeważali zawodnicy z Małopolski, ale byli też przedstawiciele innych regionów: Krakowianie, Warszawiacy, Ślązacy, Poznaniacy itd. Pobiegło aż 67 funkcjonariuszy służb mundurowych: policjanci, strażacy, wojskowi, leśnicy, pogranicznicy. Wystartowało także kilkunastu obcokrajowców, głównie Ukraińcy W Limanowej nie było żadnego czarnoskórego biegacza, pewnie z tego względu, że pula nagród pieniężnych była skromna (600, 400 i 200 zł).
Biegaczy serdecznie powitał na Ziemi Limanowskie, a później najlepszych dekorował w szkole burmistrz Władysław Bieda. Bank Spółdzielczy w Limanowej ufundował nagrodę dla zwycięzcy premii górskiej, usytuowanej pod Krzyżem Millenijnym.
Organizatorzy – Klub Sportowy „Limanowa Forrest” i Urząd Miasta Limanowa (współorganizator – Międzynarodowe Stowarzyszenie Policji, Sekcja Polska – Region IPA Limanowa) spisali się na medal. Na trasie urządzono trzy punkty wydawania napojów, był nawet „płaszcz wodny”.
Zawiódł niestety telebim, ustawiony na mecie, który miał pokazywać obraz z trzech kamer rozstawionych na trasie. Tropikalnych upałów nie wytrzymała prądnica, która się zapaliła, a wytrzymać musieli policjanci, którzy wzorowo zabezpieczali bieg.
Panowała wspaniała, sportowa atmosfera. Biegaczom kibicowali krewni i znajomi, a także limanowianie, zamieszkali przy trasie biegu. – Dawaj, dawaj, meta blisko! – dopingowano słaniających się na nogach biegaczy. Wielu, zaraz po minięciu linii mety padło na ziemię, a potem długo łapali powietrze. Dziewczyny ze służby medycznej miały pełne ręce roboty.
Limanowa powoli wyrasta na polską stolicę biegów ekstremalnych, czemu wybitnie sprzyja rzeźba terenu. Przypomnijmy, że w Limanowej odbywa się słynny Kierat, czyli bieg na 100 km po górach i dolinach Beskidu Wyspowego.
Bieg ukończyło 380 biegaczy, w tym zamykający stawkę 5. zawodników ze Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością z Jurkowa i Tymbarku. Najszybciej sześcioipółkilometrową trasę przebiegł Kamil Jastrzębski z Kraśnika, który uzyskał czas 24 minuty i 37 sekund. Drugi był Piotr Czapla z Gliwic, wolniejszy o 31 sekund, a trzeci Ukrainiec Jurij Blahodir z czasem gorszym od zwycięzcy o jedną minutę i 10 sekund. Wśród pań triumfowała Dominika Wiśniewska-Ulfik z Zabrza, piętnasta w ogólnej klasyfikacji.
Kamil Jastrzębski nie miał sobie równych również na rzeczonej premii górskiej, dystansując o 23 sekundy inne znakomitości biegów górskich Piotra Czaplę i Daniela Wosika.
W imprezie rywalizowali także amatorzy nordic walking. Pełne wyniki w naszym KALENDARZU IMPREZ.
Liczby opisujące frekwencję biegu są fenomenalne. Od pierwszej do ostatniej minuty organizatorzy z KS Limanowa Forrest nie wydrukowali ani jednej ulotki i nie powiesili żadnego plakatu, by wypromować wydarzenie. Wystarczył internet.
***
Grand Prix Małopolski jest wspólną inicjatywą Fundacji Sądeckiej, Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdrój, Województwa Małopolskiego oraz organizatorów biegów ulicznych i górskich, rozgrywanych na terenie Małopolski. Punkty do cyklu można zdobywać od 29 czerwca, a okazji do zwiększenia dorobku nie zabraknie.
Terminarz Grand Prix Małopolski:
• 29 czerwca - Beskid Cross, Podstolice
• 6 lipca - Limanowa Forrest
• 13 lipca - Beskid Cross, Rytro
• 20 lipca - Beskid Cross, Kasina Wielka
* 20 lipca - Piwniczna - Zdrój - Bieg "Piwniczanki"
• 27 lipca - Beskid Cross Limanowa
* 10 sierpnia - Biegl Pielgrzymkowy Stary Sącz
• 10 sierpnia - Beskid Cross, Spytkowice
• 16 sierpnia - Bieg Grand Prix, Łomnica
• 24 sierpnia - Beskid Cross, Jaworki
• 21 września - Bieg o Puchar Szymbarskiego Kasztelu, Szymbark
• 5 października - Bieg Uliczny Sądecka Dycha o Puchar Newagu - Nowy Sącz
• 18 października - Bieg uliczny im Kazimierza Świeżowskiego Lipinki
* 31 grudnia - Gorlicki Bieg Sylwestrowy
Cykl Grand Prix Małopolski jest rozwinięciem formuły Grand Prix Sądeczanina. W ubiegłym roku do cyklu zaliczane były wyniki 12 biegów, rozgrywanych na terenie woj. małopolskiego i podkarpackiego. Najlepiej w przekroju całego sezonu zaprezentowali się wówczas Wioletta Budziak, Elżbieta Rusin i Anna Wona (podium wśród kobiet), Tomasz Pociecha, Paweł Zima i Jacek Wojnarowski (podium wśród panów) oraz pozostali reprezentanci ULKS Lipinki, KKB MOSiR Krosno i Grupetto Gorlice (podium w rywalizacji klubów). Jak będzie w tym roku? Przekonamy się jesienią.
Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.
(HSZ), fot. własne